Nadużywanie alkoholu jest wielkim problemem Zielonej Wyspy. Tylko w ubiegłym roku na odwyk zgłosiło się 7,5 tys. osób. W parze z rozpiciem często idzie również zażywanie narkotyków. Istnieje duża szansa, że tegoroczne statystyki będą jeszcze gorsze.
Picie na umór jest dużym problemem irlandzkiego społeczeństwa. To, co nazywa się imprezowym stylem życia, często jest zwyczajnym alkoholizmem, ubranym w „rozrywkowe” szaty. Na Zielonej Wyspie zdecydowanie nie brakuje osób, dla których picie hektolitrów alkoholu każdego tygodnia to norma.
„Tankowanie” może być fajne do czasu, dopóki nie zacznie komplikować życia zainteresowanego. Co może zdarzyć się bardzo szybko. Biorąc pod uwagę to, że do alkoholowych maratonów nierzadko dokooptowywane są nielegalne substancje, całkiem łatwo można zniszczyć sobie zdrowie w rekordowym tempie.
Jednym z najbardziej miarodajnych wskaźników problemów z piciem jest liczba osób, które decydują poddać się leczeniu alkoholowemu. Ważne jest także to, czy na przestrzeni lat się ulega ona zmniejszeniu, czy też rośnie.
W przypadku Irlandii niestety mamy do czynienia z tą drugą tendencją. Zgodnie z doniesieniami Health Research Board (HRB) w ubiegłym roku leczeniu z alkoholizmu poddało się 7,5 tys. pacjentów. W porównaniu z 2018 rokiem ich liczba wzrosła o 1 procent. Jakkolwiek wzrost ten jest prawie niezauważalny, niepokoi to, że liczby nie maleją.
Oprócz rujnowania zdrowia alkoholizm zdecydowanie negatywnie wpływa na nasze finanse. Jak przytacza raport HRB, osoby uzależnione od alkoholu potrafią przepijać tygodniowy zasiłek w jeden dzień. Nierzadko odejmując od ust całej swojej rodzinie.
W parze z nadużywaniem alkoholu często idzie sięganie po narkotyki takie jak marihuana czy kokaina. Ze wspomnianych używek korzystali zdecydowanie częściej mężczyźni. Kobiety wolały z kolei łączyć alkohol z opioidami i benzodiazepinami.
Nie należy zapominać, że przytoczone liczby dotyczą osób, które dojrzały do decyzji podjęcia leczenia bądź zostały na nie wysłane przez bliskich. Faktyczna liczba osób zmagających się z problemami alkoholowo-narkotykowymi jest z pewnością o wiele większa. Po prostu nie trafiły one jeszcze na odwyk.
Sprawę mogą pogorszyć obecne czasy pandemii – częściej bowiem sięgamy po alkohol, by móc stres. Jak przypomina Kantar, od połowy kwietnia do połowy maja sprzedaż napojów alkoholowych w Irlandii wzrosła aż o 93 procent. Dodatkowo w ramach ankiety Global Drug Survey aż 54 proc. irlandzkich respondentów stwierdziło, że w czasach pandemii odczuwalnie wzrosła ilość spożywanego przez nich alkoholu.
Przemysław Zgudka
Redakcja portalu informuje:
Wszelkie prawa (w tym autora i wydawcy) zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów zabronione.