Właściciele nieruchomości na Zielonej Wyspie to przegrani jakich nie ma na całym globie. Od 2007 roku stracili co najmniej 257 miliardów euro. A może nawet 310 miliardów…
257 miliardów euro to ogromna suma. Wystarczy powiedzieć, że jest czterokrotnie większa od sumy, którą Irlandczycy pożyczyli od Unii Europejskiej i Międzynarodowego Funduszu Walutowego, aby ratować swój kraj przed bankructwem. Na to wystarczyło bowiem zaledwie 67 miliardów euro. To także ponad połowa sumy, którą wszystkie kraje UE przeznaczyły na ratowanie zagrożonych bankructwem krajów. Do tej puli włożono 500 miliardów…
Tymczasem średnia wartość nieruchomości w Irlandii jeszcze w 2007 roku wynosiła 310 632 euro według PTSB/ESRI Index. Teraz to zaledwie 155 316 euro, a więc zaledwie połowa tej sumy. Jeśli weźmiemy pod uwagę, że w kraju jest 1,6 miliona właścicieli nieruchomości, to ich straty wyniosą właśnie 257 miliardów euro.
Spora część tych osób jeszcze przez długie lata będzie musiała spłacać kredyty, które wzięli w czasach prosperity. A często to historie, które łamią serce. W 2008 roku duże, 3 pokojowe mieszkanie w apartamentowcu przy Cork Street w Dublinie kosztowało około 550 000 euro. Wówczas kilkadziesiąt mieszkań sprzedało się na pniu, jako że położone są tuż przy centrum stolicy. Ich właściciele wciąż muszą spłacać te ogromne sumy, mimo iż teraz ich wartość to zaledwie 220 000 euro. Takich historii można usłyszeć tysiące. Wówczas na Zielonej Wyspie nie było problemu z pracą. Teraz mamy ponad 14 procentowe bezrobocie. Wielu właścicieli traci domy, bo nie ma pieniędzy na spłacanie kredytów.
Dodajmy jeszcze, że 257 miliardów to najbardziej optymistyczna suma. Według wyliczeń niektórych specjalistów irlandzkie nieruchomości straciły nawet 60 procent. Opierając się na danych Centralnego Biura Statystycznego domy straciły na wartości 186 379 euro, a wówczas straty ich właścicieli wyniosły 310 miliardów euro…
Polepsza się?
Na pocieszenie można dodać, że na rynku nieruchomości widać symptomy, że sytuacja się poprawia. Według Daft.ie ceny w Dublinie na początku 2013 roku skoczyły o 0,5 procenta. Pierwszy raz od 2007 roku. Niestety Dublin to wyjątek. W całym kraju ceny spadły średnio o 6,6 procenta. Ceny spadają nawet w takich miastach jak Cork (9,8 proc. w dół) oraz Waterford (14,6 proc.), Galway (10,7 proc. mniej) i Limerick (12,9 procenta).
Redakcja portalu informuje:
Wszelkie prawa (w tym autora i wydawcy) zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów zabronione.