Podczas pandemii przejście pracowników na pracę zdalną było w zasadzie największą tego typu migracją w Europie. Kto tylko mógł, usiadł za biurkiem w swoim domu. Drugi irlandzki lockdown z pewnością także upłynie pod znakiem pracowania z domowego biura.
Jednym z podstawowych założeń wprowadzenia lockdownu jest ograniczenie kontaktów międzyludzkich. Tyczy się to także obowiązków służbowych – jeżeli istnieje możliwość wykonywania pracy zdalnie , należy wybrać właśnie taką formę jej świadczenia.
Tym samym wielu mieszkańców Zielonej Wyspy przesiadło się na komputery w swoich domach. Wraz z tak bezprecedensową skalą przesiadki rozgorzała dyskusja odnośnie tego, czy praca zdalna nie powinna stać się nowym standardem także w spokojniejszych czasach.
Wiele wskazuje na to, że czeka nas powtórka z rozrywki. Obostrzenia wprowadzone z dniem 21 października są prawie identyczne jak te wprowadzone w marcu. Osoby, które ledwo co wróciły do biur, znowu musieli tłumnie ruszyć do pracowania z domu.
Jak się okazuje, rzesza irlandzkich pracowników zdalnych jest naprawdę duża. W ramach ankiety „Living, working and COVID-19” Eurofound postanowiło sprawdzić, ilu pracowników z krajów Unii Europejskiej na czas pandemii przeszło na pracę zdalną.
W przypadku Irlandii odsetek ten wyniósł aż 47 procent. Pod tym względem Zielona Wyspa jest drugim w Unii krajem z największym odsetkiem „udomowionej” pracy. Większy odsetek pracowników zdalnych był tylko w Belgii – tam z domów pracowało aż 52 proc. pracowników.
Na „zdalne podium” załapały się także Włochy, ex aequo z Zieloną Wyspa. Co ciekawe, w rankingu tym Polska znalazła się na drugim biegunie – w kraju nad Wisłą odsetek pracowników zdalnych wyniósł około 20 procent.
Wraz z uskutecznianiem pracy zdalnej na niespotykaną wcześniej w Irlandii skalę ożywiła się dyskusja odnośnie jej zalet i wad. Wśród plusów wymieniono m.in. ogromną oszczędność pieniędzy. Jak zauważył „Irish Independent”, środki, które można oszczędzić na dojazdach i jedzeniu na mieście, można wykorzystać do spłaty kredytów mieszkaniowych. Dzięki temu okresy spłaty można skrócić nawet o kilka lat.
Nie ma oczywiście róży bez kolców. O ile oszczędzamy pieniądze, z czasem jest zgoła odwrotnie. Jak wynika z ankiety przeprowadzonej na zlecenie Irish Heart Foundation, aż połowa osób pracujących z domu przeznacza na pracę średnio prawie 3 godziny więcej niż w biurze.
Przemysław Zgudka
Redakcja portalu informuje:
Wszelkie prawa (w tym autora i wydawcy) zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów zabronione.