Irlandia Północna wydaje wojnę stalkerom. Uporczywe nękanie i prześladowanie drugiej osoby będzie zagrożone surowszymi karami, w najbardziej drastycznych przypadkach sięgającymi nawet 10 lat. W ten sposób północnoirlandzcy prawodawcy chcą dać wyraźny sygnał prześladowcom, że uskuteczniane przez nich działania to coś więcej niż fanaberie.
Na pierwszy rzut oka stalking może wydawać się wykroczeniem lżejszego kalibru – w końcu chodzi „tylko” o uporczywe niedawanie spokoju drugiej osobie, często bez stosowania przemocy fizycznej. Tego typu zachowania potrafią jednak zrujnować ludziom życie – osoby padające ofiarami stalkerów nigdzie nie mogą czuć się bezpieczne, nierzadko trafiając na skraj psychicznej zapaści.
Nie brakuje przypadków, w których prześladowanie bywa tragiczne w skutkach, włączając atak fizyczny sprawcy. Biorąc jednak pod uwagę charakter tego przestępstwa, w wielu sprawach bardzo trudno o postawienie konkretnych zarzutów stalkerowi. Zwłaszcza, jeżeli w systemie prawnym funkcjonują przepisy nie do końca dostosowane do obecnych czasów.
Prawodawcy Irlandii Północnej pragną to zmienić. Jak przypomina „BBC”, obecnie kwestie dotyczące uporczywego nękania reguluje ustawa Protection from Harassment Order (NI) 1997. Jak nietrudno policzyć, od jej wejścia w życie minęło prawie ćwierć wieku. W tym czasie katalog nękania znacznie się poszerzył.
O ofiary stalkerów upomniała się Naomi Long. Północnoirlandzka minister sprawiedliwości przedstawiła projekt znacznie zaostrzonych przepisów zajmujących się zjawiskiem stalkingu. Oprócz doprecyzowania regulacji, podwyższają one maksymalną karę za stalking do 10 lat więzienia.
– Doskonale zdaję sobie sprawę z wyniszczających skutków, jaki stalking może spowodować u ofiar – powiedziała Long cytowana przez brytyjski portal. – Nowe przepisy pomogą tysiącom ludzi, które każdego dnia cierpią z powodu tego pozornie niegroźnego przestępstwa.
Warto zaznaczyć, że na gruncie prawnym Irlandia Północna ma zaległości względem reszty Wielkiej Brytanii. W pozostałych jej częściach już dawno wprowadzono przepisy regulujące tę kwestię. Trudno jednak nie zadać pytania, czy prześladowcy naprawdę przestraszą się wysokich wyroków. Zwłaszcza, że często są one osobami niezrównoważonymi.
Przemysław Zgudka
Redakcja portalu informuje:
Wszelkie prawa (w tym autora i wydawcy) zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów zabronione.