Po pijaku próbował włamać się do domu sąsiada, będąc przekonanym, że… włamuje się do swojego własnego domu. O tym, że pomylił domy, zorientował się dopiero po jakimś czasie. Niecodzienna pomyłka kosztowała Stephena O. prawie tysiąc funtów i wyrok w zawieszeniu.
Przy spożywaniu alkoholu powinniśmy uważać na nasze zachowanie. Wiele rzeczy, których nie zrobilibyśmy na trzeźwo, pod wpływem alkoholu przychodzi nam lekką ręką. Gdy procenty wywietrzeją z głowy, nierzadko żałujemy tego, co robiliśmy w stanie upojenia alkoholowego.
Swoich wybryków z pewnością żałował Stephen O. z Belfastu. W lipcu ubiegłego roku mężczyzna brał udział w imprezie, którą organizował mieszkający niedaleko znajomy. Jak to na imprezach bywa, polał się alkohol w dużych ilościach.
Gdy mężczyzna wrócił do domu, zorientował się, że zgubił klucze. Nie mając jak otworzyć drzwi, 36-latek postanowił dostać się do środka w niecodzienny sposób. Jak przytacza „Belfast Telegraph”, chwycił za kij golfowy i zaczął wybijać szybę w drzwiach wejściowych. Nie byłoby z tym problemu, gdyby nie to, że pomylił domy, niszcząc drzwi wejściowe do domu sąsiada.
Przerażony sąsiad wezwał policję – z pewnością był przekonany, że ma do czynienia z brutalnym włamywaczem. Sprawa na szczęście okazała się nieporozumieniem – gdy O. wytrzeźwiał, żałował tego, co zrobił. Oprócz wyrzutów sumienia pomyłka kosztowała go 942 funty. Na tyle bowiem wyceniono szkody, których narobił.
Mężczyzna stanął przed sądem. Reprezentujący go obrońca stwierdził, że zamiarem 36-latka nie było niszczenie cudzego mienia, a cała sytuacja była tylko i wyłącznie nieporozumieniem. Do niecodziennego zachowania miały przyczynić się długotrwałe problemy alkoholowe Stephena O. W dodatku sprawca wyraził skruchę.
Jakkolwiek wysoki sąd przyjął te wyjaśnienia, włamywacz z przypadku musiał ponieść konsekwencje swoich czynów. Sędzia wyznaczył mu wyrok w zawieszeniu na 18 miesięcy. Jeżeli w tym czasie znów narozrabia pod wpływem alkoholu, z pewnością trafi za kratki.
Przemysław Zgudka
Redakcja portalu informuje:
Wszelkie prawa (w tym autora i wydawcy) zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów zabronione.