W Irlandii Północnej drastycznie rośnie liczba zgłaszanych gwałtów. Jak podaje północnoirlandzka policja, w ciągu ostatniego roku wzrosła ona aż o jedną piątą. Oprócz wielkiej skali gehenny kobiet fakt ten oznacza również, że coraz częściej stają one do walki ze swoimi oprawcami.
Policyjne statystyki są zazwyczaj czubkiem góry lodowej problemu. Ogrom przestępstw pozostaje niezgłoszony. Szczególnie w przypadku tak wstydliwych, jak molestowanie czy gwałt. Wiele kobiet padających ofiarami przestępstw seksualnych nie chce nikomu o tym powiedzieć.
Dlatego też skala faktycznego problemu może być dużo, dużo większa niż sądzimy. Pokazuje to przypadek Irlandii Północnej. Tutejsi policjanci przyjmują coraz więcej zgłoszeń gwałtów.
Jak podaje „Irish News”, w 2017 roku policjanci otrzymali prawie 970 zgłoszeń. Względem poprzedniego roku był to wzrost aż o 20 procent. Oprócz gwałtów policjantom zgłoszono także ponad 2,3 tys. innego rodzaju przestępstwa seksualne.
Na samym zgłoszeniu skazanie przestępcy jednak się nie kończy. Ofiary muszą jeszcze chcieć wnieść oskarżenia. A o to często bardzo trudno. Do rzadkości nie należą przypadki, kiedy osoby zgłaszające gwałt po prostu nie chcą stawiać swojego oprawcy przed sądem.
Często wynika to ze strachu. W przypadkach, kiedy gwałciciel jest osobą bliską, często pojawia się niechęć wniesienia oskarżenia – w końcu co pomyślą rodzina i sąsiedzi? Poza tym, czy ktoś mi uwierzy? Jeśli jest to mąż – może się zmieni? Dlatego północnoirlandzka policja głowi się nad tym, jak zachęcić ofiary do wnoszenia oskarżeń.
Przemysław Zgudka
Redakcja portalu informuje:
Wszelkie prawa (w tym autora i wydawcy) zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów zabronione.