W trzy lata od pandemii w 2020 r. Narodowa Służba Zdrowia (NHS) Irlandii Północnej znalazła się w dołku i czołówce krajów, które mają najdłuższa listę oczekujących pacjentów na leczenie w całym Zjednoczonym Królestwie.
Serwis belfastlive.co.uk poinformował niedawno, że na listach oczekujących na hospitalizację i zabiegi jednodniowe w szpitalu znajduje się ponad 122 tys. pacjentów. Ponad 66 tys. z nich (ok. 54 proc.) czeka na operację przynajmniej od roku, a ok. 6 tys. czeka co najmniej pięć lat.
Zaległości rosną, mimo że obecnie w publicznej służbie zdrowia pracuje więcej osób niż kiedykolwiek wcześniej. Według Departamentu Zdrowia od 2017 r. liczba personelu medycznego NHS w Irlandii Północnej wzrosła o 7800 osób do 64380, aczkolwiek w drugim półroczu ub. roku było 1652 wakatów, w tym 229 nieobsadzonych stanowisk lekarzy konsultantów – specjalistów oraz 2850 stanowisk pielęgniarek i położnych.
Oddział Brytyjskiego Stowarzyszenia Medycznego w Irlandii Północnej podczas konferencji, która odbyła się w tym miesiącu w Londynie ostrzegł, że północnoirlandzka służba zdrowia upada, przedkładając wniosek wzywający do pilnych działań: – Podczas gdy personel dokłada wszelkich starań, aby utrzymać usługi dla pacjentów (…) na podstawie naszych list oczekujących widzimy, że pacjenci nie otrzymują leczenia, którego potrzebują w akceptowalnym czasie – argumentował Przewodniczący komitetu konsultantów BMA NI, dr David Farren.
Royal College of Surgeons w Wielkiej Brytanii, która jest niezależną organizacją stojąca na straży standardów opieki medycznej poparła wniosek i zaapelowała do rządu, aby opracował krótko-, średnio- i długoterminową strategię, aby NHS była w stanie sprostać wymaganiom pacjentów.
Radosław Kotowski
Redakcja portalu informuje:
Wszelkie prawa (w tym autora i wydawcy) zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów zabronione.