Zdjęcie: Wellcome Images, CC BY 2.0 / Flickr.com
W Irlandii Północnej krew leje się hektolitrami bez potrzeby. A konkretnie – ta podarowana przez dawców. Krew oddawana na potrzeby szpitali marnuje się w zastraszających ilościach. Wiele wskazuje na to, że winę ponosi… zwykłe niedbalstwo.
Oddawanie krwi jest inicjatywą równie szlachetną, co potrzebną. W krytycznych momentach pomaga ona uratować czyjeś życie. Dlatego też każdy jej litr jest na wagę złota i należy jak najlepiej nią dysponować.
Jak się okazuje, w Irlandii Północnej jest z tym wielki problem. Każdego roku tysiące litrów krwi jest marnowanych. Jak szacuje „The Detail”, w ciągu ostatnich pięciu lat irlandzkie szpitale mogły zmarnować naprawdę ogromne ilości tego drogocennego zasobu.
W ciągu ostatnich pięciu lat do północnoirlandzkich szpitali miało zostać dostarczonych ok. 4,4 tys. hektolitrów krwi przeznaczonej na transfuzje. Niestety, aż 15 proc. ze wspomnianych zapasów miało nie nadawać się do użytku.
Głównymi przyczynami stojącymi za niezdatnością krwi do transfuzji są skandaliczne zaniedbania pracowników szpitali. Dotyczą one jej przeterminowania oraz niewłaściwego przechowywania. Innymi słowy – mamy tutaj do czynienia z pospolitym niedbalstwem.
Jak szacują eksperci, każde pół litra krwi to potencjalny ratunek dla trzech ludzkich istnień. Oznacza to, że w wyniku zaniedbań odebrano tę szansę potencjalnie 37,5 tys. osobom.
Przedstawiciele Northern Ireland Blood Transfusion Service, wywołani do tablicy przez „The Detail” twierdzą, że obecnie mają spore zapasy krwi i nie grożą nam jej braki. Kilkunastoprocentowych strat nie można jednak im nie wypomnieć.
Przemysław Zgudka
Redakcja portalu informuje:
Wszelkie prawa (w tym autora i wydawcy) zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów zabronione.