Zdjęcie: Keoni Cabral, CC BY 2.0 / Flickr.com
Irlandia pragnie uchodzić za krainę czystości. Tymczasem w irlandzkich rzekach i na wybrzeżach lądują tony nieoczyszczonych odpadów. Różnej maści brudy najzwyczajniej w świecie wylewają się z otworów kanalizacyjnych. Jak widać, Zielona Wyspa nie radzi sobie z oczyszczaniem ścieków.
Odpady kanalizacyjne spuszczane w toalecie bądź odpływach zlewów i umywalek nie znikają „tak po prostu”. Trafiają do kanalizacji. Zadaniem odpowiednich służb jest zadbanie o to, by nieczystości zostały usunięte z jak najmniejszą szkodą dla środowiska.
Jak się okazuje, irlandzkie oczyszczalnie ścieków przegrywają w walce z odpadami. Gdzieniegdzie z kretesem. Na terenie całej Irlandii znajdują się aż 44 miejsca, w których regularnie i masowo wylewane są nieoczyszczone kanalizacyjne śmieci. Tak wynika z raportu „Urban Waste Water Treatment in 2016” opublikowanego przez Enviromental Protection Agency (EPA).
Mowa o śmierdzącej i, co gorsza, toksycznej masie, która praktycznie w „surowej” formie trafia do irlandzkich rzek. W niektórych „czarnych punktach” ilość jednorazowo wylewanych odpadów liczona jest w tonach.
Zgodnie z raportem EPA, największy problem z nieprzetworzonymi odpadami mają mieszkańcy hrabstwa Cork. To właśnie tam znajduje się największe natężenie miejsc, które toną w śmieciach i smrodzie. Szczególnie dotkliwie czuć to na południu hrabstwa.
Jak twierdzi organizacja, w temacie spełniania europejskich standardów czystości Irlandia mocno zaspała. Do tychże miała dostosować się już w 2005 roku. Po dziś dzień niektóre regiony nawet po części nie poradziły sobie z tym zadaniem.
Za dramatyczną sytuację obecnie odpowiada Irish Water. Jak przypomina „The Journal.ie”, w ostatnim czasie EPA pozwała tę agencję aż pięć razy. Pozwy odnosiły się do zaniedbań dotyczących odpowiedniego przetwarzania odpadów kanalizacyjnych.
W każdej z tych spraw Irish Water otrzymało wyrok skazujący. Za kolosalne szkody poczynione irlandzkiemu środowisku agencja musi zapłacić grzywnę w wysokości… 56 tys. euro. Nie są to nawet marne grosze. I pomyśleć, że do niedawna kazali płacić nam za wodę…
Przemysław Zgudka
Redakcja portalu informuje:
Wszelkie prawa (w tym autora i wydawcy) zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów zabronione.