Standard życia na Zielonej Wyspie znacząco odbiega od europejskiej średniej – alarmuje raport Eurostatu. Jednocześnie poziom irlandzkich cen należy do najwyższych w UE. Czy Irlandia to kraj europejskich biedaków zmagających się z drożyzną?
Według najnowszego raportu „Living Standard Statistics”, który objął lata 2011-2013, Irlandia należy do grupy krajów, których mieszkańcy najbardziej odczuli ogólnoświatowy kryzys. W okresie tym dochód przeciętnego gospodarstwa domowego zmalał średnio o 1 procent.
Liczba ta nie wydaje się znaczącym spadkiem w dół. Raport podkreśla jednak, że taki stan rzeczy zauważalnie pogłębił dochodowe nierówności obecne na Zielonej Wyspie.
Spośród licznych przedstawionych w dokumencie statystyk, poziom irlandzkiej biedy najdobitniej ilustruje wykres „niedostatków materialnych”. Pokazuje on, ilu mieszkańców danego kraju nie może pozwolić sobie na ciepły posiłek z mięsem lub rybą co drugi dzień.
Irlandia, jak na państwo kojarzone z „krainą dobrobytu”, wśród wszystkich państw UE zajęło „wysokie”, szóste miejsce. W latach 2012-2013 aż dla grubo ponad połowy Irlandczyków ciepły posiłek co drugi dzień był czymś nieosiągalnym.
Pod tym względem Zielona Wyspa wypadła gorzej nawet od mniej zamożnych krajów UE, takich jak Cypr, Rumunia, Polska, Słowenia czy Słowacja. Już nawet w biednej Serbii (którą Eurostat umieścił w wykresie do celów porównawczych) czy tonącej w długach Grecji więcej mieszkańców mogło pozwolić sobie regularnie na ciepły posiłek.
Pod względem materialnych niedostatków gorzej od Irlandczyków mieli jedynie Litwini, Bułgarzy, Chorwaci, Łotysze i Węgrzy. Europejska średnia wynosiła ok. 40 procent.
Pod względem drożyzny również wysoko zawędrowaliśmy w rankingach Eurostatu. Mimo że poza podium, Irlandia na piątym miejscu w rankingu jest bardzo drogim krajem. Ceny na Zielonej Wyspie są ponad 20 proc. wyższe od średniej UE. Jedynymi krajami Wspólnoty, których mieszkańcy mają drożej od nas, są Wielka Brytania, Finlandia, Szwecja i Dania.
Z kolei pod względem cen alkoholu i papierosów jesteśmy najdrożsi w całej UE. Cena tych używek na Zielonej Wyspie jest aż o 70 proc. droższa od europejskiej średniej. O ile dane dotyczące drożyzny nie są niczym szokującym, zaskakująco wysoki poziom irlandzkiej biedy skłania do zastanowienia się, czy Irlandia jest naprawdę tak szczęśliwa, jak ją malują.
Przemysław Zgudka
Redakcja portalu informuje:
Wszelkie prawa (w tym autora i wydawcy) zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów zabronione.