Według UNICEF najbardziej szczęśliwe jest dzieciństwo w Holandii. Irlandia jest na dziesiątym miejscu, a Polska dopiero na 28. Na 29 przebadanych krajów.
Badanie przeprowadzone przez UNICEF w 29 państwach Europy i Ameryki Płn. brało pod uwagę sytuację materialną dzieci, stan oświaty, systemu opieki zdrowotnej i ochrony środowiska, sytuację mieszkaniową i tzw. czynniki ryzyka wpływające na sytuację dzieci i młodzieży, w tym np. spożywanie alkoholu.
Irlandia wypada w tym badaniu całkiem dobrze. To tutaj dzieci mają też jedne z najlepszych warunków jeśli chodzi o dom i środowisko. Wyprzedza je tylko Szwajcaria. Do tej statystyki wliczono zanieczyszczenie powietrza, liczbę pokoi na dziecko, czy bezpieczeństwo. Na Zielonej Wyspie dzieci najmniej są narażone na zanieczyszczenie powietrza zaraz po Estonii (Polska jest 5 od końca). Na głowę przypada 1,6 pokoju (prawie dwukrotnie więcej niż w Polsce, Irlandia jest na drugim miejscu, Polska na czwartym od końca).
Irlandia przewodzi też w jeszcze jednej statystyce – codziennych ćwiczeń. Aż jedno dziecko na trzy codziennie przez godzinę wykonuje ćwiczenia fizyczne. W Polsce jedno na pięć, co i tak stawia nas na całkiem dobrej pozycji, bo we Włoszech zaledwie jedno z dwunastu dba o swój organizm.
Polska i Irlandia to też kraje, które pomiędzy 2003 a 2009 rokiem poczyniły największe postępy w edukacji i właśnie w tych dwóch krajach najwięcej młodzieńców w wieku pomiędzy 15 a 19 lat zostaje w szkole. W obu krajach ponad 90 procent nadal się uczy. Wyprzedza je minimalnie tylko Belgia. Zresztą kraj nad Wisłą wysoko został sklasyfikowany także w statystykach dotyczących osiągnięć edukacyjnych młodzieży. Znalazł się na 8 pozycji, podczas gdy Irlandczycy na 14.
Niestety w obu naszych krajach jest sporo dzieci, które mają problem z nadwagą. Wynika to również z tego, że jedzą mało owoców. W Polsce zaledwie co trzecie dziecko spożywa je raz dziennie, a w Irlandii tylko 36 procent.
UNICEF zaś w raporcie podkreślił, że działania rządów, które wszędzie szukają teraz oszczędności negatywnie mogą wpłynąć na najmłodszych. I choć rządy wielu państw argumentują, że poprzez zredukowanie państwowych długów chcą “odciążyć przyszłe pokolenia”. UNICEF podkreśla, że polityka oszczędnościowa oznacza cięcia w systemie oświaty i wspierania niezamożnych rodzin, co odbija się na młodym pokoleniu. W centrum zainteresowania polityki musi się znajdować dobro dziecka. Zasada to powinna obowiązywać i w kryzysie, i w normalnych, bezkryzysowych czasach, domaga się UNICEF.
Redakcja portalu informuje:
Wszelkie prawa (w tym autora i wydawcy) zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów zabronione.