To żadna science fiction. Niedługo rozpocznie się najdłuższe reality w historii telewizji. Punktem kulminacyjnym ma być rok 2025. Wtedy 4 bohaterów ma wylądować na Marsie. Wśród nich może być Irlandczyk…
Mars One to prywatny projekt prowadzony przez holenderskiego przedsiębiorcę Basa Lansdorpa, którego celem jest ustanowienie stałej kolonii ludzkiej na Marsie. Plan zakłada wysłanie prywatnego satelity komunikacyjnego na orbitę Marsa w 2018 roku, a następnie lądowanie tam czworga ludzi w 2025 roku. Po tym okresie kolejne grupy astronautów mają docierać na Marsa co dwa lata.
Koszt umieszczenia pierwszych czterech astronautów na Marsie wycenia się na około 4,5 miliarda euro. Mars One podpisał listy intencyjne z potencjalnymi dostawcami elementów wyprawy dla każdego etapu misji, takimi jak SpaceX. Autorzy projektu zakładają, że koszty da się znacznie obniżyć dzięki temu, że będzie to podróż w jedną stronę. Astronauci mają zostać tam do końca życia. Mars One obecnie próbuje zapewnić sobie finansowanie poprzez wsparcie sponsorów i inwestorów oraz rozpropagowanie wyprawy programem telewizyjnym, zaś wybór astronautów oddać w ręce widzów. Całe przedsięwzięcie ma być największym i najdłuższym reality show w dotychczasowej historii telewizji, trwającym od początku rekrutacji uczestników, poprzez siedmiomiesięczną podróż aż do lądowania na Marsie. Dla Mars One pracuje już jeden z pierwszych pomysłodawców Big Brothera. Rekrutacja uczestników rozpoczęła się w roku 2013. Zgłosiło się aż 200 000 osób, wśród nich był astrofizyk z Irlandii – Joseph Roche. Po pierwszym etapie selekcji wyłoniono grupę 1 058 kandydatów, Roche znalazł się wśród nich.
Irlandczyk ma pełne poparcie swojej rodziny, co wśród kandydatów na misję tylko w jedną stronę nie jest wcale oczywistością. Gdy jeden Japończyk ogłosił swoim bliskim, że został wybrany do następnego etapu misji na Marsa, rodzina zerwała z nim kontakty. Joseph Roche zapewnia, że jest podekscytowany możliwością lotu na Czerwoną Planetę.
– Dla wielu wygląda to na samobójczą misję, ale przecież my lecimy tam założyć ludzką kolonię – tłumaczył w Irish Independent. – Koniec końców przecież i tak wszyscy umrzemy na Ziemi, ale to nie powstrzymuje nas od życia tutaj…
Redakcja portalu informuje:
Wszelkie prawa (w tym autora i wydawcy) zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów zabronione.