Irlandczycy spożywają coraz mniej alkoholu. Za to piją najostrzej na świecie

Według World Health Organisation ilość wypijanego alkoholu na Zielonej Wyspie z roku na rok spada. Nie zmienia się za to kultura picia. Irlandczycy piją na umór. Na całym świecie w ostrym pijaństwie wyprzedzają ich tylko Austriacy…

W połowie maja WHO opublikowała raport o spożywaniu alkoholu na świecie. Sprawdzono jak ten proceder wygląda w 194 krajach świata. Na pierwszy rzut oka można być zadowolonym. Jeszcze w latach 2003 – 2005 każdy Irlandczyk wypijał aż 13,4 litra czystego alkoholu rocznie (dla porównania Polacy wypijali 13 litrów). W latach 2008-2010 wypija już znacznie mniej, bo 11,4 litra rocznie (Polak 12,5 litra). Tym samym Irlandczycy stracili miejsce w pierwszej dziesiątce najwięcej pijących narodów. Ich pozycję zajęli Portugalczycy z 12,9 litrami na głowę. Bezkonkurencyjna jest Białoruś z ponad 17 litrami czystego spirytusu na głowę statystycznego mieszkańca.
I teoretycznie powinniśmy się z tego cieszyć, tyle, że z raportu WHO można wyciągnąć jeszcze inne wnioski. Wystarczy przyglądnąć się jak się pije w poszczególnych krajach. O ile większość ludzi spożywa piwo czy wino do obiadu, nie upijając się, to Irlandczycy piją tak, aby się poczuć mocny szum w głowie. I na całym świecie wyprzedzają ich pod tym względem tylko Austriacy. WHO wprowadziła kategorię: „ostre picie”, a podpada pod nią każdy, kto jednorazowo wypija przynajmniej sześć drinków. Z raportu wynika, że aż 62,4 procent mężczyzn na Zielonej Wyspie i 33,2 procent kobiet upija się tak przynajmniej raz w miesiącu. Zatem średnio 48,2 procent Irlandczyków pije na umór. Dla porównania w sąsiedniej Wielkiej Brytanii zaledwie 28 procent społeczeństwa WHO zalicza do ostro pijących. Średnia na świecie wynosi zaś 16 procent… Trzykrotnie mniej niż w Irlandii.
Niestety taki sposób picia przekłada się na fatalne statystyki. Według badań każdego dnia w Irlandii aż 3 osoby umierają z powodu chorób spowodowanych alkoholem. Dodajmy, że każdego roku na świecie z powodu alkoholu umiera aż 3,3 miliona osób… Aby ograniczyć te statystyki rząd już planuje nowe ustawy, które miałyby ograniczyć spożycie trunków, zwłaszcza tych najtańszych. Wprowadzona ma zostać minimalna cena na alkohol. W sklepach pracownicy coraz uważniej przyglądają się też klientom i każdego kto wygląda młodo pytają o dowód. Z tym akurat nie ma żartów. Policjanci wysyłają często młode osoby, aby kupiły procentowy trunek. Jeśli sprzedawca im nie odmówi, sklep zostaje zamknięty…