Irlandczycy nie martwią się o swoje zdrowie?

Jak bardzo Irlandczycy przejmują się swoim zdrowiem? Okazuje się, że nie stawiają go na szczycie swoich priorytetów. Jak donosi najnowszy raport koncernu farmaceutycznego Pfizer, aż 1/4 mieszkańców Zielonej Wyspy nie posiada karty medycznej bądź jakiegokolwiek ubezpieczenia zdrowotnego. Ponadto, jak się okazuje, wielu z nich woli diagnozować swoje dolegliwości przez Internet niż pójść do lekarza…

Analitycy z Pfizer Ireland interpretują taki stan rzeczy jako jeden z efektów kryzysu. Wielu Irlandczyków po dziś dzień czuje skutki „zaciskania pasa”. Mając do wyboru życie na nieco wyższym niż przedtem poziomie lub dostęp do służby zdrowia, często decyduje się na to pierwsze.

Zgodnie z ankietą przeprowadzoną przez koncern farmaceutyczny, do ubezpieczenia zdrowotnego zapisało się w ostatnim czasie 36 proc. Irlandczyków a 44 proc. z nich uzyskało kartę medyczną.

Przyczyną „drugoplanowości” ubezpieczenia zdrowotnego może być mniemanie Irlandczyków, że są coraz zdrowsi. Ponad 65 proc. respondentów oceniło bowiem stan swojego zdrowia jako bardzo dobry.

Jak się okazuje, Irlandczycy często sami lubią bawić się w lekarzy i zamiast wybrać się do takowego, wolą zdiagnozować swoje dolegliwości opierając się na źródłach internetowych. Nie jest to jednak zbyt dobry pomysł – jak wynika z ankiety Pfizer, ponad 12 proc. Irlandczyków przyznało się, że źle zdiagnozowało swoje dolegliwości, pytając o poradę „doktora Google”.

Jak się okazuje, porad w Internecie szukało aż 44 proc. respondentów. Mimo że jest to szybki i wygodny sposób, nie zawsze może okazać się skuteczny. A już z całą pewnością nie zastąpi wizyty u prawdziwego lekarza.