Inwazja pająków na Zieloną Wyspę

Autor: promiseminime, CC BY 2.0 / Flickr.com

Irlandia przeżywa inwazję pająków. I to nie byle jakich. Jak donosi Complete Pest Control (CPC), w naszych domach możemy spodziewać się pajęczaków wielkością porównywalnych nawet do myszy. Najbliższe, jesienne miesiące mogą być ciężkim okresem dla osób cierpiących na arachnofobię…

Trevor Hayden z CPC, cytowany przez „Irish Independent”, alarmuje – wielkie pająki już opanowały Wielką Brytanię. Irlandia może być następna w kolejce. Już niedługo w każdym kącie naszego domu pojawią się naprawdę wielkie, wielonożne, włochate bestie.

Skąd takie wielkie namnożenie pajęczaków? Wilgotna wiosna i stosunkowo ciepłe lato znacząco sprzyjają ich rozmnażaniu się. Samica może jednorazowo złożyć jaja, z których wykluje się nawet do 60 małych pajączków. Nic dziwnego, że wkrótce mogą opanować Szmaragdową Wyspę.

Hayden jednak uspokaja. Mimo że pająki mogą osiągać naprawdę pokaźne rozmiary i wyglądać obrzydliwe, przeważająca większość z nich jest niegroźna dla człowieka. O ile osoby uczulone na ich jad mogą przejawiać reakcje alergiczne, rzadko kiedy ich ukąszenia kończą się czymś poważniejszym.

Spośród ponad 420 gatunków pająków występujących na Zielonej Wyspie tylko jeden z nich jest niebezpieczny dla człowieka. Chodzi o tzw. „fałszywą czarną wdowę”. Pająk ten przypłynął do Wielkiej Brytanii w IX w. z Wysp Kanaryjskich. Mimo skrajnie odmiennych warunków atmosferycznych, dostosował się do życia na wyspach.

Co prawda ugryzienie większości z podgatunków tych pająków nie jest niebezpieczne dla człowieka. Niektóre z „fałszywych czarnych wdów” kąsają jednak naprawdę boleśnie. Dla osoby uczulonej na ich jad takie ukąszenie może skończyć się niewesoło.

Dlatego też, w przypadku ugryzienia należy niezwłocznie skontaktować się z lekarzem. Na szczęście pająki te nie są tak niebezpieczne, jak ich „prawdziwa” wersja, występująca na zachodniej półkuli.

Przemysław Zgudka