Przeprowadzony sondaż wskazuje najważniejsze kwestie
Wybory powszechne w Irlandii muszą odbyć się najpóźniej w marcu przyszłego roku – krążą pogłoski, że może to nastąpić znacznie wcześniej, być może przed końcem 2024 r. W związku z tym, politycy stali się ostatnio bardzo zainteresowani tym, jakie kwestie zaprzątają Irlandczyków.
Według najnowszego sondażu „Irish Times”/Ipsos B&A, imigracja i mieszkalnictwo są najważniejszymi kwestiami poruszanymi przez obywateli.
W okresie od 2 do 15 lutego reprezentatywna próba 1000 dorosłych osób mieszkających w Irlandii została zapytana: „Co rząd powiedział lub zrobił ostatnio, co sprawiło, że kraj zmierza w dobrym lub złym kierunku?”.
Imigracja znalazła się na szczycie ankiety. 22 proc. respondentów wspomniało o tej kwestii, przy czym opinia publiczna uważa, że Irlandia jest zbyt gościnna. Ponadto, wielu respondentów podkreśliło, że obywatele Irlandii konkurują z uchodźcami i osobami ubiegającymi się o azyl w poszukiwaniu zakwaterowania i w dostępności do usług publicznych. Opierając się na komentarzach, wielu respondentów uważa, że imigranci są traktowani lepiej niż długoletni mieszkańcy.
Odkąd w lipcu ub. roku rozpoczęto comiesięczne badania ankietowe „snapshot”, problem mieszkań był co miesiąc kwestią numer jeden lub numer dwa. W lutym sprawa mieszkaniowa zajęła drugie miejsce, a wspomniało o niej 15 proc. respondentów. Ogólnie rzecz biorąc, przeważa opinia, że rząd nie robi wystarczająco dużo, tak sądzą głownie osoby w wieku poniżej 35 lat, dla których mieszkalnictwo było kwestią numer jeden (wymienioną przez 21 proc. respondentów w tej grupie wiekowej).
Na trzecim miejscu – zmiany klimatyczne – uplasowały się wyżej (na poziomie 7 proc.) niż w ostatnich miesiącach. Można przypisać to szeregowi nowych inicjatyw rządowych, które zyskały dużą uwagę mediów, takich jak wprowadzenie nowego programu recyklingu butelek Re-Turn czy niedawne ogłoszenie nowych przepisów ruchu drogowego.
Opinia publiczna miała podzielone zdanie co do tego, czy te działania były pozytywne czy negatywne, co pokazuje, jak trudne dla rządu jest podejmowanie decyzji, które będą powszechnie postrzegane jako dobre.
Na przykład, niektórzy respondenci uważają zamknięcie centrum Dublina dla samochodów za dobrą rzecz, ale równie wielu było przeciwnych temu pomysłowi lub spodziewało się, że będzie to „katastrofa”.
Warto zauważyć, że inne tematy, takie jak koszty życia (3 proc.) i przestępczość (3 proc.), nie pojawiły się w lutowej ankiecie.
Wyniki nie są zaskakujące. Dziś, poważny niedobór mieszkań w całym kraju uniemożliwia dużej liczbie osób, nawet młodym, wykształconym profesjonalistom, zakup własnego domu. Przez to, znaczna liczba dorosłych w wieku 20 i 30 lat nadal mieszka z rodzicami.
Znaczna liczba doniesień medialnych opublikowanych w ostatnich miesiącach dotyczących ogromnej kwoty pieniędzy (równej kilku milionom euro dziennie), które rząd wydaje obecnie na zapewnienie zakwaterowania uchodźcom i osobom ubiegającym się o azyl, spowodowała, że coraz więcej osób krytykuje politykę imigracyjną rządu.
W ostatnim roku, wiele osób wyrażało swoją frustrację i brało udział w protestach organizowanych w całym kraju, zadając sobie pytanie: dlaczego w kraju, w którym jest ponad 13 tys. Irlandczyków w kryzysie bezdomności, rząd nie robi więcej, aby przeciwdziałać temu zjawisku.
Ostatnio, Anne Delaney (47), bezdomna kobieta z Dublina, została znaleziona martwa w swoim śpiworze 25 lutego rano na Aungier Street. Była to druga bezdomna osoba w Dublinie, która zmarła w tym roku. Rankiem, 9 stycznia, zwłoki bezimiennego mężczyzny znaleziono na werandzie kościoła św. Andrzeja przy Westland Row w centrum miasta.
Według oficjalnych statystyk, liczba osób w Irlandii korzystających z finansowanego przez państwo zakwaterowania w nagłych wypadkach w styczniu br. wyniosła 13 531, choć uważa się, że rzeczywista liczba bezdomnych jest znacznie wyższa.
BB
Redakcja portalu informuje:
Wszelkie prawa (w tym autora i wydawcy) zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów zabronione.