HSE ostrzega: zabawa z kokainą i ecstasy może się dla nas źle skończyć

Twarde narkotyki stały się jeszcze bardziej niebezpieczne

Twarde narkotyki krążące wśród irlandzkich imprezowiczów stają się coraz mocniejsze i przez to jeszcze bardziej niebezpieczne – alarmuje irlandzka służba zdrowia. W szczególności chodzi o ecstasy i kokainę, które szturmem podbijają irlandzki rynek nielegalnych substancji.

Każdy z nas czasem chce się wyluzować – nie ma w tym nic złego. Niektórym wystarczy do tego alkohol, część z nas sięga po inne substancje, nie zawsze legalne. Drugą najpopularniejszą po alkoholu „rozluźniającą” używką jest marihuana. Jakkolwiek jest ona nielegalna, w porównaniu z większością narkotyków nie czyni ona zbyt wielkich szkód w organizmie.

Są jednak osoby, którym powyższe używki nie wystarczą do dobrej zabawy – potrzebują one czegoś zdecydowanie mocniejszego. Również dla nich irlandzcy dilerzy mają w zanadrzu odpowiedni towar. Do najpopularniejszych „twardych” używek w Irlandii należą ecstasy i kokaina. Obie substancje od niedawna w coraz większym stopniu zalewają irlandzki rynek narkotyków.

Jakkolwiek obie używki mają nieco inne działanie, ich zażywanie może być dla nas niebezpieczne. Mowa o silnych substancjach, których produkcja nie jest regulowana przez odpowiednie instytucje. Przy ich zażywaniu, zwłaszcza przez dłuższy czas, możemy narazić nasze zdrowie na dotkliwe konsekwencje.

Jak ostrzega HSE na łamach „Irish Examiner”, ostatnimi czasy ich zażywanie może być jeszcze bardziej niebezpieczne. Zgodnie z doniesieniami irlandzkiej służby zdrowia wspomniane substancje mają coraz mocniejsze działanie. Dla przykładu, w przypadku ecstasy czystość narkotyku wynosi od 34 do 94 procent.

W tym kontekście należy nadmienić, że narkotyk w swojej „czystszej” formie może prędzej doprowadzić do opłakanych skutków zdrowotnych, nie wyłączając zgonu. Dlatego też o ile wcześniej zniechęcano mieszkańców Irlandii do spożywania tych substancji, teraz jest to jeszcze bardziej odradzane. Zwłaszcza w kontekście tego, że ich amatorzy często lubią łączyć je z alkoholem.

Przemysław Zgudka