Polacy ruszyli na świąteczne zakupy. Liczne akcje promocyjne sklepów sprzyjają zwiększaniu wydatków, ale też uśpieniu czujności konsumentów, co może skutkować utratą pieniędzy.
Mastercard Economics Institute ocenia, że całkowite świąteczne wydatki wzrosną w tym roku w całej Europie o 2,9 proc. rok do roku. Szczególnie silny przyrost prognozowany jest w Polsce, która z wynikiem 6,4 proc. znajduje się na drugim miejscu wśród krajów europejskich.
– W okresie przedświątecznym wielu przedsiębiorców kusi nas, oferuje wyjątkowy pomysł na prezent, świetne promocje. Wychodzi nam naprzeciw nawet bardziej, oferując również możliwość odroczenia płatności za dokonane zakupy. Z jednej strony to oczywiście bardzo korzystne rozwiązanie dla konsumenta, ponieważ może kupić wymarzone prezenty w danym momencie, nawet nie dysponując środkami finansowymi – mówi Daniel Mańkowski, wiceprezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
Odroczone płatności, znane pod nazwą „kup teraz, zapłać później” (od ang. buy now pay later), polegają na tym, że sprzedający oferują klientom możliwość późniejszej zapłaty za zakupy (zazwyczaj po 30 lub 45 dniach), również z opcją rozłożenia zobowiązania na raty. Jeszcze do niedawna płatności odroczone były nowinką finansową. Dzisiaj to już powoli standard i to nie tylko w sklepach e-commerce.
Polacy są też bardzo podatni na wszelkie promocje. Revolut Money Report wskazuje, że dla co trzeciego konsumenta Black Friday jest szansą na świetne okazje zakupowe i przyznają, że zwykle takie promocje znajdują. Prawie 40 proc. respondentów korzysta z obniżek na artykuły, które i tak regularnie kupuje, podobny odsetek dzięki obniżkom sięga po droższe produkty. Co niepokojące, ponad 13 proc. Polaków kupuje jednak ze strachu, że okazja już się nie powtórzy (tzw. efekt FOMO). Jest to najwyższy odsetek wskazań w Europie, gdzie średnia wyniosła 2,4 proc. Z kolei 8 proc. konsumentów jest gotowych użyć karty kredytowej lub pożyczki, żeby upolować okazję.
– Należy jednak zwrócić uwagę, że będąc w tzw. szale, gorączce zakupowej, możemy nie zdawać sobie sprawy, ile tak naprawdę środków wydaliśmy, a w którymś momencie te środki trzeba będzie zwrócić. Może to skutkować tym, że po kilkudziesięciu dniach okaże się, że musimy jednorazowo uiścić dość wysoką kwotę, na którą nie byliśmy wcześniej przygotowani. (…) możemy z tego tytułu ponieść dodatkowe koszty, możemy również wpaść w tryb postępowania windykacyjnego, czasami egzekucyjnego. Nie dajmy się porwać tej gorączce zakupowej, przemyślmy, czego i ile potrzebujemy. Przygotujmy wcześniej listę, oszacujmy nasze zdolności finansowe, przewidźmy budżet, który na te wydatki możemy poświęcić, i starajmy się tego pilnować. Porównujmy produkty i ceny, bo może się okazać, że w danym momencie ten produkt wcale nie jest najtańszy – podkreśla Daniel Mańkowski.
Przy wyjątkowo atrakcyjnych ofertach konsumentom powinna się zapalić czerwona lampka. Kilkudziesięcioprocentowe obniżki mogą bowiem świadczyć o próbie oszustwa.
W 2023 roku Amazon powstrzymał 700 tys. prób założenia kont przez fałszerzy, podczas gdy dwa lata wcześniej było ich 2,5 mln, a trzy lata wcześniej – 6 mln.
– Można powiedzieć, że z jednej strony jesteśmy bardzo skuteczni, ale z drugiej strony gdzieś ci oszuści się przenieśli. (…) Róbmy zakupy w bezpiecznych miejscach, pod bezpiecznymi adresami. Jako Amazon.pl proaktywnie działamy, żeby wyłapać próby zakładania kont przez oszustów, którzy np. będą oferować produkty nieoryginalne, podrobione. To bardzo ważne, bo wiemy, że na granicy z Unią Europejską 15 proc. produktów, które są wyłapywane jako te podrobione, stanowią zabawki i produkty kosmetyczne – przypomina Katarzyna Ciechanowska-Ciosk dyrektor zarządzająca Amazon.pl.
Newseria
Redakcja portalu informuje:
Wszelkie prawa (w tym autora i wydawcy) zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów zabronione.