Nasza Gazeta w Irlandii Garda nie będzie strajkować - Portal Polonii w IrlandiiPortal Polonii w Irlandii

Garda nie będzie strajkować

gardaiGarda odwołała strajk!  W ostatniej chwili, tuż przed rozpoczęciem protestów rządowi udało dogadać się z rozeźlonymi policjantami. Nie grozi nam więc plaga przestępczości, której bało się wielu mieszkańców Irlandii. Co takiego zaproponowali politycy, że funkcjonariusze odłożyli transparenty?

Przypomnijmy – irlandzcy policjanci szykowali się do czterodniowych protestów. Wszystkie miały odbyć się w listopadzie. Tak mocne niezadowolenie mundurowych to efekt długotrwałego kryzysu, który trapi Gardę już od ośmiu lat.

Od czasów krachu finansowego z 2008 roku sytuacja irlandzkich policjantów zaczęła dramatycznie się pogarszać. Z początku obcięto rekrutom pensje o 10 procent. Niedługo potem zniesiono im dodatek do mieszkania. Stopniowo obcinano liczbę etatów, wielu funkcjonariuszy wysłano na przymusowe emerytury.

Policjanci mieli dosyć i postanowili zastrajkować. Jak przypomina „Irish Independent”, protesty miały odbywać się w każdy piątek listopada. Obawiano się, że na czas protestów Zielona Wyspa może stać się rajem dla różnej maści przestępców.

Jak twierdzą źródła przytaczane przez „The Journal.ie”, państwo mogło znaleźć się nawet na krawędzi tymczasowego stanu wyjątkowego. Albo przynajmniej zanurzyć się w odmętach chaosu. Tak się jednak nie stanie – policjanci postanowili bowiem nie wychodzić na ulice.

Dosłownie za pięć dwunasta irlandzkim rządzącym udało się dogadać z Garda Representative Association (GRA). Jakkolwiek początkowe propozycje Garda odrzuciła, kilka dni później politycy wyszli ze znacznie lepszą ofertą.

Jak informuje irlandzki portal, w pakiecie najważniejszych propozycji znalazły się:  zwiększenie dodatku mieszkaniowego o 500 euro rocznie; przyznanie takowego nowym rekrutom oraz znaczne polepszenie warunków płatnego urlopu.

W przypadku dodatku mieszkaniowego nowe ustalenia mają obowiązywać od stycznia. W kwestii urlopów przepisy wejdą w życie w kwietniu. Najważniejsze  w ustaleniach jest to, że proponowane zmiany wejdą w życie od razu w całości, bez stopniowego ich wprowadzania. Był to najważniejszy warunek przemawiający za odwołaniem strajku.

Jakkolwiek wielu odetchnęło z ulgą, niesmak pozostał. Chodzi o spóźnioną, zdaniem wielu, reakcję rządu na protesty. – Rząd miał pięć tygodni na uporanie się z problemem, a odłożył to na ostatnią chwilę – mówi Ciarán O’Neill, przewodniczący GRA. Z drugiej strony – może gdyby nie atmosfera „za pięć dwunasta”, to negocjacje zakończyłyby się fiaskiem?

Przemysław Zgudka


Redakcja portalu informuje:
Wszelkie prawa (w tym autora i wydawcy) zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów zabronione.