Tej rozprawy sędzia Miriam W. nie zapomni do końca życia. W trakcie wydawania wyroku pozwany mężczyzna nieoczekiwanie rzucił się na kobietę. Przez ponad minutę brutalnie ją okładał. Musiała interweniować ochrona i Garda.
Dantejskie sceny rozegrały się w sądzie rodzinnym położonych w dublińskim Temple Bar. Nic nie wskazywało na to, by zwyczajna sprawa sądowa skończyła się bezwzględnym pobiciem. Sędzia normalnie prowadziła sprawę, wysłuchując wszystkich stron.
Rozprawa przybrała dramatyczny obrót podczas wydawania wyroku. Mężczyzna, który najwyraźniej nie zgodził się z werdyktem, nieoczekiwanie podbiegł do sędzi i zaczął brutalnie okładać ją pięściami. Wszyscy byli zszokowani, na pewno nikt nie spodziewał się takiej ostrej reakcji. Jak donosi „Irish Mirror”, nim interweniowała ochrona i Garda minęła ponad minuta.
Miriam W. z rozcięciami twarzy i złamanym nosem trafiła do szpitala. W trakcie ataku ucierpiał także jej asystent, który został skopany przez brutala. Na szczęście obrażenia nie były poważne i obydwoje zostali szybko wypisani ze szpitala.
Dlaczego funkcjonariusze zareagowali dopiero po minucie? Jak tłumaczą świadkowie zdarzenia, na miejscu znajdowało się jedynie dwóch Gardzistów. Lokalne władze uznały bowiem, że nie ma potrzeby, by stacjonowało ich tam więcej. A przez minutę mężczyzna mógłby zrobić kobiecie o wiele większą krzywdę.
Irlandzki portal nie wspomniał, czego dotyczyła sprawa. Nie wiadomo więc, co dokładnie rozwścieczyło mężczyznę. Można być jednak pewnym, że teraz poza sądem cywilnym będzie miał do czynienia również z karną stroną wymiaru sprawiedliwości.
Przemysław Zgudka
Redakcja portalu informuje:
Wszelkie prawa (w tym autora i wydawcy) zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów zabronione.