Inflacja i kryzys energetyczny zagrożeniem dla irlandzkich pubów
Przez rosnące koszty 42 proc. dorosłych Irlandczyków planuje zmniejszyć częstotliwość wizyt w pubach i restauracjach do końca 2022 r. To wyniki ankiety „Cost of Living Consumer Pulse Survey”, przeprowadzonej niedawno przez brytyjską firmę konsultingową Curren Goodden Associates. Zaniepokoiły one branżę, która apeluje o wsparcie mające pomóc jej przetrwać.
Irlandzka Federacja Winiarzy, która reprezentuje 4 tys. właścicieli pubów w całej Irlandii, w oświadczeniu na swojej stronie internetowej vfipubs.ie wyraziła obawę o przyszłość irlandzkich pubów. Wyniki ankiety malują ponurą przyszłość pubów w Irlandii, ich pracowników i społeczności, w których często stanowią one ważne centrum społeczne.
„Puby nie mogą przenieść podwyżek na klientów, którzy są już w trudnej sytuacji finansowej, a kolosalne koszty energii zmuszą puby do zamknięcia lub skrócenia ich zimowych godzin otwarcia. Zmniejszona frekwencja, w połączeniu z bezprecedensowym wzrostem kosztów energii po 22 miesiącach zamknięć i restrykcji związanych z COVID-19, oznacza, że prawie na pewno patrzymy na trwałe zamknięcie wielu innych pubów” – czytamy w oświadczeniu.
Trwający kryzys, w wyniku którego ceny prawie wszystkiego poszybowały w górę w 2022 r., wywiera ogromną presję na branżę hotelarską i gastronomiczną, częściowo ze względu na wykładniczo wyższe ceny energii, co spowoduje ogromne koszty dla właścicieli firm za samo światło i ogrzewanie w miesiącach jesienno-zimowych.
Jak na ironię, puby, które przetrwały prawie dwa lata ograniczeń związanych z pandemią, mogą w końcu zostać zmuszone do wycofania się z biznesu z prostego powodu, że nie mogą zarobić wystarczająco dużo, aby zapłacić za obecne rachunki za energię elektryczną i ogrzewanie.
Radosław Kotowski
Redakcja portalu informuje:
Wszelkie prawa (w tym autora i wydawcy) zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów zabronione.