Irlandia będzie miała swojego pierwszego satelitę. Już prawdopodobnie za nieco ponad rok rozpocznie on swoją kosmiczną misję. Nie potrwa ona jednak zbyt długo – irlandzki satelita nie będzie odkrywał nowych galaktyk ani życia pozaziemskiego. Zbada za to promieniowane płynące z odległych rubieży kosmosu.
Eirsat-1, bo tak zwie się „irlandzki sputnik”, jest owocem współpracy naukowców i studentów z obydwu Irlandii. Na czele projektu stoi UCD Space Science Group, wspierane przez studentów z Queen’s University Belfast. Na dokładkę projekt wspierają Irish Research Council wraz z European Space Agency i kilkoma organizacjami zajmującymi się kosmiczną technologią.
Autorzy przedsięwzięcia od razu zapowiadają, że, przynajmniej na razie, nie planują przełomowych odkryć. Jak podaje „The Journal.ie”, satelita będzie wielkości dwulitrowego pudełka śniadaniowego. Rozmiar jednak nie ma w tym wypadku znaczenia – na tej niewielkiej powierzchni badacze chcą upchać jak najwięcej nowoczesnych, kosmicznych technologii.
Choć satelita nie wyruszy w odległe gwiezdne podróże, jej umieszczenie na orbicie nie będzie czystą pokazówką. Do spełnienia będzie miała ona kilka zadań. Najważniejszym z nich będą badania nad rozbłyskami promieni gamma.
W ramach gwiezdnego wojażu przetestowane zostanie również oprogramowanie autorstwa University College Dublin oraz wytrzymałość EMOD, farby odpornej na ciepło. Biorąc pod uwagę dosłownie kosmiczne okoliczności – trudno wyobrazić sobie bardziej ekstremalne warunki do testów.
Priorytetem misji są wspomniane badania nad promieniowaniem. Choć rozbłyski promieni gamma mają miejsce kilka miliardów lat świetlnych od Ziemi, wpływają one na obecne na niej życie.
Satelita nie rozpocznie swojej epickiej misji bezpośrednio z powierzchni Ziemi. Najpierw zostanie ona przetransportowany rakietą na Międzynarodową Stację Kosmiczną. Dopiero stamtąd ruszy we właściwą podróż, krążąc wokół Ziemi i jej najbliższych okolic.
Ile potrwa misja pierwszego irlandzkiego satelity? Badacze szacują, że od 9 miesięcy do maksymalnie dwóch lat. Po tym czasie statek najprawdopodobniej pożegna się z badaczami wlatując w ziemską atmosferę, w której spłonie.
Przemysław Zgudka
Redakcja portalu informuje:
Wszelkie prawa (w tym autora i wydawcy) zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów zabronione.