30 listopada br. przypada 30. rocznica amerykańskiej premiery „Listy Schindlera” Stevena Spielberga. Film jest oparty na autentycznej historii opisanej w 1982 r. w książce Thomasa Keneally’ego „Lista Schindlera” (pierwotnie „Arka Schindlera”).
Niemiecki przemysłowiec Oskar Schindler, będący członkiem NSDAP, żyjący w bardzo dobrych stosunkach z nazistami, otwiera w Krakowie fabrykę emaliowanych naczyń. Pracują u niego, jako przymusowi robotnicy, Żydzi z getta. Dzięki temu Schindler szybko zdobywa fortunę. Z czasem dociera do niego tragedia Holokaustu i zaczyna pomagać Żydom, ratując ich przed zagładą i pobytem w obozach koncentracyjnych.
Schindler ryzykował już nie tylko majątek (ostatecznie zbankrutował), ale także własne życie a mimo to uratował 1100 Żydów.
„Lista Schindlera” jest najdroższym czarno-białym filmem w historii kina. Czarno-biała konwencja filmu wynikała z tego, że tak właśnie większość ludzi wyobraża sobie wojenną rzeczywistość.
Mało kto wie, że Spielberg jako producent miał zamiar powierzyć reżyserię komuś innemu, ale gdy Martin Scorsese, Roman Polański i Billy Wilder odmówili, sugerując, że sam powinien ten film wyreżyserować, tak też się stało.
W obsadzie Spielberg nie chciał wielkich gwiazd, chociaż te bardzo chciały zagrać, zwłaszcza Kevin Costner i Mel Gibson. Spielberg wolał, aby widzowie mogli skupić się na historii, a nie na znanych nazwiskach.
Aczkolwiek na wczesnym etapie rolę Schindlera zaproponował Harrisonowi Fordowi, ale aktor odrzucił jego propozycję. W głównych rolach ostatecznie wystąpili Irlandczyk – Liam Neeson (Oskar Schindler), Ralph Fiennes (do roli sadystycznego komendanta obozu w Płaszowie Amona Götha aktor przytył 13 kg, pijąc podobno ogromne ilości Guinnessa) i najbardziej wtedy z nich znany: Ben Kingsley (Itzhak Stern).
Spielberg nie wziął za reżyserię ani centa gaży, ponieważ uważał, że te pieniądze byłyby „zalane krwią”.
Zdjęcia do filmu zrealizowano w Polsce, głównie w Krakowie. Spielberg nie dostał zgody na kręcenie scen w muzeum Auschwitz-Birkenau w Oświęcimiu, więc jeszcze przed zdjęciami Allan Starski zbudował makietę obozu koncentracyjnego w Krakowie-Płaszowie. Niestety była tak duża, że żaden samolot rejsowy nie był w stanie jej zabrać i Starski musiał pociąć makietę na części, aby ją przetransportować.
Film dostał 12 nominacji do Oscara, ostatecznie zdobywając nagrodę w siedmiu kategoriach, w tym dwie statuetki trafiły do rąk Polaków: Allana Starskiego z Ewą Braun oraz Janusza Kamińskiego.
W filmie brało udział 20 tys. statystów (I tutaj nieskromnie powiem, że wśród nich byłam też ja) i zagrało wielu polskich aktorów: Anna Mucha, Agnieszka Krukówna, Paweł Deląg, Jerzy Nowak, Edward Linde-Lubaszenko, Tadeusz Huk, Maciej Kozłowski, Henryk Bista, Andrzej Seweryn.
Mi osobiście najbardziej utkwiła w pamięci scena likwidacji krakowskiego getta, gdy mała dziewczynka szła w czerwonym płaszczyku. W rolę dziewczynki wcieliła się Oliwia Dąbrowska. Ta zaledwie trzy letnia wówczas dziewczynka, jak sama mówi, niewiele pamięta z tego czasu. Pamięta tylko, że za nic nie chciała wejść pod łóżko, w scenie, gdy miała się schować. Zwyczajnie, jako małe dziecko bała się pająków, dlatego powiedziała, że wsunie się pod łóżko najpierw nogami a nie głową. Tak zrobiła i wyszło to nawet bardziej autentycznie.
Obiecała Spielbergowi, że nie obejrzy filmu do czasu aż skończy 18 lat, ale ciekawość wzięła górę i w wieku 11 lat obejrzała film pod nieobecność rodziców. Bardzo tego żałowała, bo była wstrząśnięta tym, co zobaczyła.
Warto ponownie obejrzeć ten film i pamiętać o jego przesłaniu, że: „ Ten, kto ratuje życie jednego człowieka, ratuje cały świat”.
Redakcja portalu informuje:
Wszelkie prawa (w tym autora i wydawcy) zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów zabronione.