Nasza Gazeta w Irlandii Dzieci imigranci - Portal Polonii w IrlandiiPortal Polonii w Irlandii

Dzieci imigranci

Setki dzieci z krajów Afryki i Bliskiego Wschodu, bez rodziców lub opiekuna imigruje do Irlandii

Od zeszłego roku, gdy rozpoczęła się wojna ukraińsko-rosyjska, z Ukrainy przybyło łącznie 301 niepełnoletnich pozbawionych opieki. Spośród tej grupy, 227 osób znajduje się obecnie pod opieką Tusli – irlandzkiej Agencji ds. Dzieci i Rodziny. Według najnowszych danych, do końca sierpnia tego roku do Irlandii przybyło już 280 małoletnich z innych krajów bez opieki w poszukiwaniu ochrony międzynarodowej.

W 2022 r. Tusla musiała zająć się 597 dziećmi z całego świata w wieku od 12 do 17 lat, które poza Ukrainą pochodziły głównie z Somalii, Afganistanu, Zimbabwe, Algierii, Kongo i Gruzji.

Jak twierdzi w swoim oświadczeniu Tusla, cytowanym przez serwis breakingnews.ie, jej głównym obowiązkiem jest zapewnienie bezpieczeństwa i dobrostanu dzieci. „Wszyscy małoletni bez opieki przybywający do Irlandii są kierowani przez urzędników Departamentu Sprawiedliwości do Zespołu Tusli ds. Dzieci oddzielonych od rodziców ubiegających się o ochronę międzynarodową (SCSIP). Priorytetem dla tych dzieci i młodych ludzi jest ponowne połączenie ich z rodzinami, tam gdzie to możliwe, czy to w Irlandii, czy w innych państwach członkowskich”.

Jeżeli ponowne połączenie dziecka nie będzie możliwe, Tusla rozważa umieszczenie go w rodzinie zastępczej, placówce opiekuńczej lub w ośrodku dostosowanym do jego potrzeb. Adopcja na ogół nie wchodzi w grę, ponieważ może mieć wpływ na dalsze łączenie rodzin.

Pojawia się pytanie: jak to jest możliwe, że małe dzieci i nastolatki podróżują samotnie z krajów Afryki i Bliskiego Wschodu, bez rodziców lub dorosłej osoby towarzyszącej, bez wizy umożliwiającej wjazd do kraju Unii Europejskiej? Jak dochodzi do tego, że tak po prostu docierają do Irlandii nie znając nikogo, ani nie mając żadnych krewnych mieszkających w Republice?

Oczywiście, ktoś musiał zapłacić za bilet lotniczy każdego dziecka przybywającego do kraju. A to rodzi kolejne pytanie: dlaczego rodzic miałby wysyłać swoje dziecko za granicę, gdzie nikogo nie zna?

Jeśli rodzice mieli pewność, że ich dziecko będzie pod dobrą „opieką” po przybyciu do kraju docelowego, to być może w przyszłości możliwe będzie ponowne zjednoczenie rodziny, np. gdy dziecko osiągnie pełnoletność, uzyska status rezydenta lub nawet obywatelstwo. Decyzja mogłaby być wtedy łatwiejsza do podjęcia ze względu na perspektywę lepszej jakości życia dziecka.

Tymczasem, setki dzieci z całego świata nazywają teraz Irlandię domem, nawet jeśli jest to dom, którego być może same nie wybrały, ale zostały tu wysłane z powodów znanych jedynie ich rodzicom lub krewnym.

RK


Redakcja portalu informuje:
Wszelkie prawa (w tym autora i wydawcy) zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów zabronione.