Życie na Zielonej Wyspie nie należy do najprostszych. Mimo że statystycznie Irlandia jest jednym z najbogatszych krajów UE, jej mieszkańców trapią liczne problemy. Jest ich tak wiele, że niekiedy idzie zapomnieć, o co dokładnie się martwimy. Rząd najwyraźniej to zauważył i przygotował oficjalną listę problemów Zielonej Wyspy.
Departament premiera Irlandii przygotował rozpiskę zatytułowaną „Potential Risks for Ireland in 2015”. Na opublikowanej grafice wylistował najważniejsze „problemy i wyzwania”, z jakimi musi zmierzyć się Irlandia. Jeżeli wierzyć opublikowanej liście, nienajlepiej się dzieje w państwie irlandzkim.
Problemy zostały podzielone na 5 kategorii: gospodarcze, ekologiczne, geopolityczne, społeczne i technologiczne. Jak nietrudno się domyśleć, najwięcej z nich zostało wypunktowanych w pierwszej i czwartej rubryce.
Z czym oficjalnie muszą mierzyć się Irlandczycy? Jak nietrudno zgadnąć, na pierwszym miejscu znalazł się problem zatrudnienia. I nic dziwnego. Mimo stopniowo polepszających się statystyk wiele osób z trudem wiąże koniec z końcem. Właśnie przez brak pracy bądź zbyt słabo płatne stanowiska.
Z tym wiąże się problem niedoboru kapitału ludzkiego. Wielu mieszkańców Zielonej Wyspy woli szukać szczęścia za granicą. I często im się to udaje. Za inne palące problemy społeczne zostały uznane także chroniczne choroby trapiące Irlandczyków, narastająca fala imigracji oraz problem z utrzymaniem stabilności politycznej.
Nie od dziś wiadomo, że problemy społeczne napędzane są przez problemy gospodarcze.. Wbrew hurraoptymistycznym zapewnieniom polityków, kiepski wzrost gospodarczy został wymieniony jako najważniejszy problem irlandzkiej ekonomii. Tak samo, jak wciąż utrzymujący się wysoki dług publiczny.
Irlandzcy eksperci twierdzą również, że Zielona Wyspa traci na konkurencyjności. W dużym stopniu przyczynia się do tego witanie międzynarodowych korporacji z otwartymi ramionami. Zdaniem ekspertów zajmują one zbyt wiele miejsca w irlandzkiej gospodarce. Dostało się również bankom.
Problemy ekologiczne również spędzają sen z powiek niejednemu Irlandczykowi. Za najgroźniejsze z nich zostały uznane wpływ globalnego ocieplenia i idące za tym anomalie pogodowe. Zielona Wyspa nie radzi sobie także z energetyką. Zdaniem ekspertów zbyt wysokie ceny zbytnio uderzają w Irlandczyków. Martwią się oni także o jakość sprzedawanego w sklepach jedzenia.
Z pozostałych zagrożeń irlandzcy eksperci obawiają się m.in. wzrostu terroryzmu, destabilizacji Unii Europejskiej, cyber-terroryzmu oraz wybuchu epidemii. Jak się okazuje, sytuacja w Wielkiej Brytanii również nie pozostaje bez wpływu na Irlandię.
Jak więc widać, nie jest kolorowo. Przynajmniej jednak dokładnie wiemy, czym oficjalnie mamy się zamartwiać.
Przemysław Zgudka
Redakcja portalu informuje:
Wszelkie prawa (w tym autora i wydawcy) zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów zabronione.