Przeprosiny HSE za śmierć dziecka w szpitalu w Cork obraziły rodziców
Rodzice chłopca, który zmarł w Uniwersyteckim Szpitalu Położniczym w Cork (CUMH) cztery lata temu, odrzucili przeprosiny ze strony Health Service Executive (HSE) i szpitala. Na rozprawie w Sądzie Najwyższym, która odbyła się 10 lipca, uznali, że jest już za późno na przepraszanie.
Syn Amandy i Aidana O’Reilly, Alfie, miał zaledwie cztery dni, kiedy zmarł w ramionach ojca w CUMH 25.07.2020 r. Para stwierdziła, że śmierć dziecka i późniejsza czteroletnia batalia prawna podważyły ich zaufanie do krajowego systemu opieki zdrowotnej oraz wymiaru sprawiedliwości.
W oświadczeniu przytoczonym przez „Irish Examiner” rodzina O’Reilly stwierdziła: „Chociaż proces prawny dobiega końca, a HSE i Państwowa Agencja ds. Roszczeń mogą zostawić śmierć Alfiego za sobą, my jesteśmy zmuszeni patrzeć w przyszłość i próbować go upamiętnić, żyjąc dalej. Zamiast syna, którego trzeba wychować, mamy grób do odwiedzenia. Tak wiele nam odebrano, ale Alfiemu odebrano całe życie i o tym należy pamiętać. Alfie powinien tu być”.
W Sądzie Najwyższym radca prawny rodziny powiedział, że HSE przyznało się do odpowiedzialności w postępowaniu sądowym, w którym O’Reillys twierdzili, że opóźnienie porodu przez cesarskie cięcie spowodowało lub przyczyniło się do śmierci.
List z przeprosinami w imieniu Uniwersyteckiego Szpitala Położniczego w Cork i jego personelu został odczytany w Sądzie Najwyższym przez radcę prawnego HSE, który wyraził „szczere współczucie i kondolencje z powodu śmierci Alfiego” oraz przeprosił „bez zastrzeżeń i szczerze” za uchybienia w opiece w związku z krwawieniem matczyno-płodowym, który spowodował śmierć Alfiego.
Szpital oświadczył, że nie lekceważy traumatyczności wydarzenie państwa O’Reilly. Pragnął wręcz uznać ogromny wpływ tego incydentu na ich życie.
Według różnych doniesień medialnych, Amanda O’Reilly powiedziała sędziemu Michaelowi P.O. Higginsowi, że przeprosiny przyszły prawie cztery lata za późno i były obraźliwe. Małżeństwo nie przyjęło ich. Stwierdzili, że oprócz żałoby, musieli znosić prawie czteroletnią batalię prawną.
– W trakcie całego procesu prawnego, krótkie życie i tragiczna śmierć Alfiego nie zostały pokazane z powagą, na jaką zasługują. To było niezwykle niepokojące dla Aidana i dla mnie. Od samego początku było jasne, że celem HSE i Państwowej Agencji ds. Roszczeń było zawarcie ugody poza sądem. Jednak niepotrzebnie przedłużyli proces prawny, czym usiłowali nas pokonać – powiedziała pani O’Reilly, cytowana w „Irish Examiner”.
– Starsza siostra Alfiego, Emilia, również została dotknięta śmiercią młodszego brata. (…) Nie mogła się doczekać narodzin Alfiego, a teraz codziennie wspomina o jego nieobecności. Nasza mała dziewczynka doświadczyła śmierci w wieku, w którym żadne dziecko nie powinno. Będzie żyć z jej konsekwencjami do końca życia – dodała.
Sędzia O’Higgins zakończył rozprawę wyznając, że ma nadzieję, że rodzina O’Reilly znajdzie pocieszenie w zakończeniu postępowania sądowego. Kwota odszkodowania pieniężnego uzgodniona w ugodzie nie została ujawniona.
BB
FOTO: Pastor Sam, wikipedia.org, domena publiczna, CC BY 3.0
Redakcja portalu informuje:
Wszelkie prawa (w tym autora i wydawcy) zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów zabronione.