Amatorów mocnych wrażeń nigdy nie brakuje. Niektórzy muszą dać nieco więcej czadu i sięgają po substancje, które „poszerzają horyzonty”. Nie każdy jednak ma odwagę kupować nielegalne „prochy”, dlatego też sięga po substancje jak najbardziej legalne. Przynajmniej do czasu. Jak się okazuje, Irlandczycy robią to aż nagminnie.Stary Kontynent ma coraz większy problem z dopalaczami. Ich producenci wprowadzają je na rynek w iście ekspresowym tempie. Substancje te są po jakimś czasie delegalizowane. Jednak zanim ustawodawcy zdążą ich zakazać, do obrotu wchodzą nowe o podobnym działaniu.
Zanim te zostaną zdelegalizowane, na rynku pojawia się kolejny nowy towar. I tak w kółko. Próba poskromienia dopalaczy przypomina walkę z mityczną hydrą – w miejsce jednej uciętej głowy odrastają dwie nowe.
Taką niezbyt wesołą rzeczywistość nakreśla najnowszy raport „EU Drug Markets Report 2016”. Obecnie na rynku jest ponad pół tysiąca nowych, nie do końca przebadanych dopalaczy. O zastraszającym tempie zalewania nimi rynku świadczy fakt, że jedynie w ubiegłym roku w obieg weszło aż 380 z nich.
Największym konsumentem tego typu substancji okazali się mieszkańcy Irlandii. Aż 1/5 Irlandczyków w wieku od 15 do 24 lat przyznała, że choć raz zdarzyło im się „odlecieć” przy pomocy dopalaczy. Mimo zakrojonej na szeroką skalę walki z „legalnymi narkotykami”, wciąż mają się one dobrze na Szmaragdowej Wyspie.
W 2010 roku Irlandia oficjalnie zakazała sprzedawania dopalaczy. Sklepy z tego typu substancjami były masowo zamykane. Tego typu działania są jednak bardziej niż na rękę czarnemu rynkowi. Który obecnie w Irlandii kwitnie. I rozprowadza mocne substancje, jednocześnie wymykając się prawodawcom.
Problem dopalaczy powrócił na pierwsze strony irlandzkich gazet po śmierci 18-letniego Alexa. Nastolatek z Cork w styczniu tego roku będąc na imprezie zażył narkotyk o nazwie 25I-NBOMe, znany także jako N-Bomb. Pogotowie znalazło go leżącego nago i całego we krwi. Mimo że natychmiast trafił do szpitala, zmarł po kilku dniach pod respiratorem.
Zażyte przez niego dopalacze miały działanie podobne do LSD i metaamfetaminy. Wśród efektów ubocznych związanych z jego zażywaniem HSE wymienia halucynacje, ostre zaburzenia układu pokarmowego i zaburzenia nerek. Inne dostępne na rynku dopalacze są w stanie zapewnić podobne „dodatkowe atrakcje”. Odloty mają swoją cenę.
Przemysław Zgudka
Redakcja portalu informuje:
Wszelkie prawa (w tym autora i wydawcy) zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów zabronione.