Zdjęcie: Yale Rosen, CC BY 2.0 / Flickr.com
Zapalenie opon mózgowych zaatakowało Zieloną Wyspę. Jak zaobserwowało HSE, w ubiegłym roku liczba przypadków tej poważnej choroby znacznie wzrosła. Irlandzcy lekarze biją na alarm i mówią jednym głosem – szczepcie się za wszelką cenę!
Zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych jest poważną chorobą wywoływaną przez szereg różnych czynników, takich jak wirusy, bakterie, pasożyty czy nawet niektóre leki. Obejmuje ono tkanki opon mózgowych, często atakuje również części mózgowia i rdzenia.
Najczęstszymi objawami zapalenia są: ból głowy, wymioty oraz tzw. objawy oponowe, do których zalicza się m.in. sztywność karku. W ramach choroby mogą wystąpić również gorączka, senność, porażenie mięśni, padaczka czy nawet śpiączka.
Choroba ta w największym natężeniu występuje w Ameryce Południowej, Afryce Środkowej oraz Chinach i Indiach. W innych regionach świata zachorowania na nią występują sporadycznie. Nie oznacza to jednak, że należy ją lekceważyć. O czym dobitnie przypomina ostatnia fala zachorowań w Irlandii.
Jak podaje „Irish Times”, w ubiegłym roku odnotowano aż 60-procentowy wzrost zachorowalności. Mimo że mowa tu jedynie o kilkunastu przypadkach, sytuacja staje się coraz bardziej poważna. Irlandzcy lekarze nalegają, by każdy, kto jeszcze nie zaszczepił się przeciwko tej chorobie zrobił to właśnie teraz.
HSE zamierza zająć się problemem również profilaktycznie. Wszystkie dzieci urodzone w Irlandii po października tego roku będą otrzymywały obowiązkową szczepionkę przeciwko Meningitis B. To właśnie ta bakteria jest jednym z najczęstszych „sprawców” zachorowań. Miejmy nadzieję, że irlandzkiej służbie zdrowia uda się opanować tę niebezpieczną sytuację.
Przemysław Zgudka
Redakcja portalu informuje:
Wszelkie prawa (w tym autora i wydawcy) zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów zabronione.