Od 13 października film „Chłopi” jest wyświetlany w polskich kinach. Swoją premierę podczas Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Toronto miał 8 września i od tego czasu nie milkną głosy krytyków oraz mediów na jego temat.
Warto przypomnieć, że akcja „Chłopów” Władysława Reymonta rozgrywa się we wsi Lipce na przestrzeni 10 miesięcy pod koniec XIX wieku. Dzięki temu można obserwować zmieniające się pory roku i związane z nimi zwyczaje, obrzędy, święta liturgiczne oraz prace gospodarskie. Pisarz skończył pierwszą wersję w 1901 roku, ale nie był zadowolony z efektu i tuż przed oddaniem powieści do druku spalił ją i zaczął pisać od nowa.
Druga wersja „Chłopów” była publikowana w odcinkach w latach 1902–1908 w „Tygodniku Ilustrowanym”, a wydana została w latach 1904–1909 w Warszawie. Władysław Reymont za ten utwór otrzymał Literacką Nagrodę Nobla w 1924 roku.
Tegoroczny film jest trzecią kinową adaptacją powieści. Pierwsza powstała już w 1922 roku, jako film obyczajowy w reżyserii Eugeniusza Modzelewskiego. Obraz ten został zrealizowany przy udziale samego Władysława Reymonta. Niestety, film ten nie przetrwał do dzisiaj.
W 1972 roku powstał serial telewizyjny „Chłopi”, a rok później utworzono jego kinową wersję. Obecnie mamy przyjemność oglądać trzecią adaptację filmową dzieła Władysława Reymonta.
Tym razem jest to animowany dramat filmowy. Co sprawiło, że świat filmowców aż tak się zachwycił tą wersją? Jest wykonana techniką animacji malarskiej, która polega na tym, że obrazy do filmu najpierw nakręcono kamerą, potem rzutowano projektorem na płótno. W ten sposób malarze namalowali kolejne fazy ruchu, a na końcu powstałe sekwencje animowanych płócien zmontowano w formie filmu.
Ponad stu malarzy w Polsce, Litwie, Ukrainie i Serbii tworzyło te obrazy. Film został wyprodukowany przez studio BreakThru Films, a za reżyserię filmu odpowiadali Hugh Welchman oraz jego żona, Dorota Kobiela – podpisująca się jako DK Welchman. Duet pracował wcześniej nad wykonanym podobną techniką filmem „Twój Vincent”.
Dorotę Kobielę w powieści „Chłopi” szczególnie ujęła postać Jagny, ponieważ sama też doświadczyła przemocy ze strony mężczyzny, o czym mówi otwarcie. Tak naprawdę, w dziele Noblisty widzi ponadczasową opowieść o tragicznej miłości w małej społeczności, gdzie każdy ma jasno określone role, a próba wyłamania się i wyjścia poza narzucone ramy, kończy się odrzuceniem.
Każdy pamięta piękną i utalentowaną artystycznie osiemnastoletnią Jagnę (Agnieszkę) Paczesiównę, córkę Dominikowej, którą wydano za mąż za Macieja Borynę, czterdzieści lat starszego od niej. Jagna darzy go niechęcią i zdradza go z jego synem Antkiem oraz wdaje się w liczne romanse, a na końcu zostaje wygnana ze wsi.
Jagna była kompletnie nieprzystosowana do środowiska, w którym żyła. Nie interesowało ją posiadanie pola. Była oderwana od rzeczywistości, najważniejsze były dla niej emocje, dlatego czuła się obco w środowisku wiejskim, tak mocno stąpającym po ziemi. Jagna była stygmatyzowana przez społeczność wiejską z powodu swej wyjątkowej urody. Budziła zachwyt mężczyzn i zazdrość kobiet. Wychowywana przez matkę, która będąc nadopiekuńcza, nie pozwoliła jej wykształcić w sobie cech dorosłej kobiety.
W rolę pięknej Jagny wcieliła się, moim zdaniem znakomita, Kamila Urzędowska. Widząc zaledwie zwiastuny, nie mogę się doczekać, aby obejrzeć ten przepięknie kolorowy film.
Redakcja portalu informuje:
Wszelkie prawa (w tym autora i wydawcy) zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów zabronione.