Mieszkańcy Zielonej Wyspy pobierają miliony na dzieci, które mieszkają poza jej granicami. W ubiegłym roku „wyprowadzili” prawie 13 mln euro. Jak się okazuje, Child Benefit za granicę najchętniej wysyłają Polacy.
Zasiłki, które można otrzymywać nie mieszkając w Irlandii, są naprawdę nieliczne. W końcu w interesie „socjala” jest to, by świadczeniobiorcy regularnie przebywali na jej terenie – pobieranie irlandzkich zasiłków poza Zieloną Wyspą byłoby z punktu widzenia ustawodawców marnotrawstwem.
W tej kwestii swojego rodzaju wyjątkiem jest Child Benefit. Należy jednak zaznaczyć, że zasiłek ten wypłacany jest jedynie na dziecko. Jego rodzic bądź opiekun prawny musi przebywać na terenie Irlandii, by pieniądze mogły spływać na jego podopiecznego przebywającego za granicą. Obecnie jest to kwota 140 euro na każde dziecko.
Nie idzie ukrywać, że z tej opcji świadczeniobiorcy korzystają na potęgę. Zgodnie z ostatnimi doniesieniami „Irish Mirror” w ubiegłym roku na 7,6 tys. dzieci żyjących poza granicami Irlandii przeznaczono 12,8 mln euro. Oprócz spełnienia powyżej wymienionych warunków przez rodziców, dziecko musiało przebywać na terytorium Unii Europejskiej.
Najliczniejszą grupę pobierających Child Benefit na dzieci niemieszkające w Irlandii stanowili Polacy – tyczy się ich aż jedna trzecia wspomnianej kwoty. Na takiej samej zasadzie z zasiłku bardzo chętnie korzystają Brytyjczycy i Rumuni – robią to jednak w zdecydowanie mniejszym stopniu.
Przemysław Zgudka
Redakcja portalu informuje:
Wszelkie prawa (w tym autora i wydawcy) zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów zabronione.