Jeszcze nigdy wynajmowanie mieszkań w Irlandii nie było tak drogie jak teraz. Choć najnowsze statystyki sporządzone na zlecenie Residential Tenancies Board (RTB) pokazują, że większość z nas jest zadowolona ze swoich lokali, ich wynajmowanie okazuje się kosztowną imprezą.
Wspomniane badania na pierwszy rzut oka zapowiadają się obiecująco – aż 79 proc. irlandzkich najemców w Irlandii opisuje swoje doświadczenia związane z wynajmem mieszkania w sektorze wynajmu prywatnego ogólnie jako pozytywne bądź bardzo pozytywne. Odsetek niezadowolonych wynosi jedynie 3 procent.
Ankieta prywatnego rynku wynajmu, zlecona przez RTB i przeprowadzone przez Amárach Research, była jednym z największych tego typu badań, jakie kiedykolwiek przeprowadzono w Irlandii. Jednak pomimo tego, że zdecydowana większość respondentów opisała swoje doświadczenia jako pozytywne, jednocześnie wyrazili oni obawy dotyczące przystępności cenowej najmu. Nie czują się oni bezpiecznie także w temacie terminowości. Boją się, że z dnia na dzień mogą zostać zmuszeni do wyprowadzki, która wiązać się będzie z długimi i frustrującymi poszukiwaniami nowego lokum dostosowanego do ich budżetu.
Najemcy uważają również, że płacenie czynszu to „martwy pieniądz”. Jak zauważyli badacze, duży procentowy udział czynszu w stosunku do otrzymywanego wynagrodzenia wpędza najemców w błędne koło. Większość z nich nie będzie w stanie zaoszczędzić pieniędzy, by kupić swoje własne cztery kąty.
Przytoczone liczby mogą budzić niepokój – irlandzcy najemcy wydają średnio aż 36 proc. swoich dochodów na czynsz. Z kolei jedna piąta z nich jest wręcz skazana na wynajem. Nie kwalifikują się oni bowiem do otrzymania kredytu hipotecznego.
W najbardziej niewesołej sytuacji są najemcy Dublinie – aż 64 proc. z nich wskazało, że na czynsz wydaje ponad 30 proc. swoich dochodów. W skali ogólnokrajowej 12 proc. najemców twierdziło, że wydaje na czynsz ponad połowę swojego wynagrodzenia.
W ramach ankiety spytano najemców o ich sytuację związaną z wynajmowaniem mieszkań. 20 procent z nich stwierdziło, że taka forma pasuje do ich obecnej sytuacji. 17 procent nie jest z kolei pewna, gdzie chce mieszkać na dłuższą metę. Chociaż 15 proc. respondentów wynajmuje mieszkanie, jednocześnie oszczędza na zakup swojej własnej nieruchomości. Połowa ankietowanych stwierdziła natomiast, że w ciągu 10 lat planuje zakupić swoje własne cztery kąty.
Jedna czwarta respondentów przyznała, że ich obecny czynsz jest wyższy niż w momencie wprowadzenia się do wynajmowanego lokalu. Zmianę sytuacji na gorsze większość respondentów odczuła na przestrzeni ostatnich 2 lat.
Również w temacie podwyżek w najgorszym położeniu znaleźli się najemcy z Dublina – średnia różnica ceny między początkowym a obecnym okresem zamieszkiwania wynosi 266 euro. Dla porównania – poza Dublinem różnice te są prawie dwukrotnie mniejsze.
Stołeczni landlordowie są bezlitośni także w temacie kaucji. O ile najemcy spoza Dublina muszą uiszczać średnio około 800 euro, w przypadku stolicy kwota ta sięga aż 1450 euro.
Biorąc pod uwagę powyższe finansowe trudności, nie powinno być zdziwieniem, że najczęstszą formą wynajmu w stolicy jest dzielenie mieszkania z innymi, często obcymi osobami – przyznaje się do tego 27 proc. najemców ze stolicy.
Radosław Kotowski
Redakcja portalu informuje:
Wszelkie prawa (w tym autora i wydawcy) zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów zabronione.