Jeden z byłych menadżerów Vodafone właśnie poszedł siedzieć za przywłaszczenie firmowych pieniędzy. Choć trudno mówić tu o kradzieży stulecia, podebrane przez niego kwoty robią wrażenie. Jak podaje „Newstalk.com”, w ciągu czterech lat Niall Barron wyprowadził ze swojej firmy prawie 2 mln euro.
Wszystko zaczęło się w 2003 roku. Barron sprawował wówczas stanowisko dyrektora sekcji finansowej. Wykorzystując swoją pozycję zaczął po cichu podwędzać pieniądze z firmowych kont. Jak przypomina „RTÉ”, kradzieży dokonywał w siedzibie firmy w dublińskim Leopardstown. Z początku były to niewielkie kwoty. Apetyt jednak rósł w miarę jedzenia.
W swoich kradzieżach 40-latek był naprawdę dyskretny. Oprócz zwyczajnego podkradania wystawiał lewe faktury. Wpłacane na nie pieniądze leciały do jego kieszeni.
Barron Wpadł dopiero po czterech latach regularnego przywłaszczania pieniędzy należących do firmy. Nim wykryto jego niecne praktyki udało mu się ukraść prawie 2 mln euro. Mężczyźnie postawiono w sumie ponad 40 zarzutów.
Gdy w końcu wpadł, nie próbował udawać głupiego. Od samego początku przyznawał się do winy. Podczas procesu aktywnie współpracował ze śledczymi. Najwyraźniej miał nadzieję, że uda mu się uniknąć odsiadki.
Tak się jednak nie stało. Były menadżer Vodafone spędzi za kratkami 3 lata. Kwota prawie 2 milionów jest bowiem zbyt duża, by sąd mógłby puścić mężczyznę wolno. Wyrok można jednak uznać jednak za stosunkowo łagodny.Za kradzież tak dużej kwoty mógł dostać zdecydowanie dłuższą odsiadkę.
Przemysław Zgudka
Redakcja portalu informuje:
Wszelkie prawa (w tym autora i wydawcy) zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów zabronione.