Stało się – 13 października decyzje budżetowe na nadchodzący rok zapadły. Po wielu miesiącach niepewności wiemy, kto najbardziej dostanie po kieszeniach, a kto zyska. A zmiany będą odczuwalne. Wyjaśniło się także wiele kwestii, nad którymi od dłuższego czasu debatowali politycy i eksperci.
Jak co roku, oczekiwanie na budżet pełne było napięcia. Napięcia, którego nie powstydziłby się najlepszy thriller. Warto nadmienić, że ogłoszenie nowego planu odbyło się w klimatach przedwyborczych. Jaka jest więc oferta rządu na 2016 rok?
Jednym z kluczowych punktów Budżetu 2016 była kwestia tzw. Universal Social Charge (USC. Jest to jeden z najbardziej podstawowych (i znienawidzonych) podatków. W tym przypadku otrzymaliśmy pozytywną wiadomość – rząd zredukował jego wysokość.
Najbardziej zyskali ci, którzy zarabiają w przedziale od 18668 do 70044 euro – ci mają obcięty USC o aż 1,5 proc. W przypadku osób poniżej tego progu cięcia wyniosły tylko i aż pół procent. O niecałe tysiąc euro podskoczyła również kwota, od której podatek trzeba uiszczać (z 12012 do 13 tys.). Oznacza to, że sporo Irlandczyków przestanie go płacić. Czyli – jest dobrze.
13 października był również dobrym dniem dla osób zarabiających pensje minimalne. Decyzją rządu została ona bowiem podwyższona o 50 eurocentów. Oznacza to, że na Zielonej Wyspie będziemy zarabiali co najmniej 9,15 euro za godzinę.
Kwestia podwyżki bądź zachowania obecnej wysokości pensji minimalnej przez ostatni rok była naprawdę gorącym tematem. Nad kwestią tą przez kilka miesięcy debatowała specjalnie powołana Low Pay Commission. Jak widać, politycy wydali werdykt po myśli najmniej zarabiających.
Inne korzystne zmiany dotknęły także obszarów takich jak opieka nad dziećmi, urlopy macierzyńskie czy niektóre zasiłki (jak choćby Family Income Supplement) i emerytury.
Budżet 2016 nie jest jednak pasmem samych dobrych wiadomości. Po kieszeniach dostanie się palaczom. Cena paczki papierosów wzrośnie bowiem o 50 eurocentów. Za „fajki” zapłacimy więc 10,50 euro. Było drogo i będzie jeszcze drożej.
Takie posunięcie wpisuje się w politykę rządu, który od dłuższego czasu toczy batalię z papierosami. Będzie to także jedyna podwyżka, jakiej doświadczą Irlandczycy w ramach Budżetu 2016. 50 eurocentów ekstra za paczkę oznacza dodatkowy przychód 61 mln euro dla skarbu państwa.
Wyżej wspomniane obniżki i podwyżka nie są oczywiście jedynymi punktami przyszłorocznego budżetu. Wprowadzone przez rząd zmiany już zdążyła skrytykować irlandzka opozycja. Fianna Fáil i Sinn Féin, cytowane przez „Irish Examiner”, zarzuciły premierowy Kenny’emu i spółce „przedwyborcze gierki”.
W końcu wybory już za pasem. O tym, czy proponowane zmiany będą naprawdę korzystne przekonamy się już niebawem…
Przemysław Zgudka
Redakcja portalu informuje:
Wszelkie prawa (w tym autora i wydawcy) zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów zabronione.