Podwyżka goni podwyżkę
Kolejna podwyżka cen energii na horyzoncie Tym razem Bord Gáis Energy ogłosił, że ponownie podniesie ceny energii elektrycznej o 34 proc. i to już od 2 października. Podwyżka sprawi, że średni roczny rachunek za energię elektryczną wzrośnie o kolejne 600 euro rocznie. Dodatkowo cena gazu skoczy o 39 proc., dodając do średniego rachunku 525 euro rocznie.
Spółka Bord Gáis Energy tłumaczy, podobnie jak poprzednio, że przyczyną podwyżki był duży wzrost ceny hurtowej energii elektrycznej, która w ubiegłym roku wzrosła o ok. 90 procent. To już drugi raz, kiedy Bord Gáis podnosi ceny energii elektrycznej i gazu w tym roku, po trzykrotnym podniesieniu cen energii elektrycznej i dwukrotnym podniesieniu cen gazu w 2021 r.
W ciągu kilku dni od ogłoszenia podwyżki przez Bord Gáis Energy, kolejny dostawca – Energia – ogłosiła, że od 7 października podniesie cenę jednostkową energii elektrycznej o 33,5 proc., a cenę jednostkową gazu o 47,11 proc., co wpłynie na ok. 160 tys. odbiorców energii elektrycznej i 60 tys. odbiorców gazu w Republice. Poprzednią podwyżkę cen gazu i energii elektrycznej – o 19 proc. – Energia wprowadziła w kwietniu tego roku.
Ceny podnoszą niemal wszyscy. We wrześniu irlandzcy operatorzy energetyczni w Irlandii: SSE Airtricity, Community Power, PrepayPower i Electric Ireland wydali oświadczenia o podwyżkach. Uzasadnieniem podwyżek wszędzie był wzrost kosztów gazu na rynkach hurtowych, które wzrosły o ok. 1000 proc. w stosunku do początku 2021 roku. Podobnie hurtowy koszt energii elektrycznej, czyli cena, po której dostawca energii kupuje energię elektryczną, który wzrósł o ok. 90 proc. w porównaniu z tym samym okresem w ubiegłym roku.
Niestety, wielu ekspertów z branży energetycznej przewiduje, że pomimo obecnych bezprecedensowo wysokich cen, ceny energii elektrycznej i gazu mogą jeszcze wzrosnąć w okresie jesienno-zimowym, przekraczając dotychczasowe zapowiedziane poziomy.
W rezultacie wielu właścicieli firm wyraziło obawy, że gwałtowny wzrost cen energii elektrycznej i gazu może w rzeczywistości zmusić ich do trwałego zamknięcia działalności, zwłaszcza w sektorze hotelarskim i gastronomicznym, a więc hoteli, pubów, kawiarni i restauracji.
Radosław Kotowski
Redakcja portalu informuje:
Wszelkie prawa (w tym autora i wydawcy) zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów zabronione.