Po wielu długich miesiącach zamknięte puby wreszcie mogły otworzyć swoje podwoje. Mieszkańcy Zielonej Wyspy masowo ruszyli to oblewać. Jak się okazuje, ponowne otwarcie irlandzkich knajp jest świętem nie tylko miłośników imprezowania – właściciele pubów zanotowali rekordowe zyski.
Zgodnie z danymi udostępnionymi przez Allied Irish Bank w czerwcu, będącym pierwszym pełnym miesiącem kalendarzowym od ponownego otwarcia hoteli, restauracji i pubów, w dublińskich pubach wydawano średnio około 90 tys. euro na godzinę. Kwota ta została wyliczona w oparciu o 11-godzinny dzień otwarcia pubu.
Czerwiec okazał się obfitym miesiącem nie tylko dla właścicieli pubów. W miesiącu tym odnotowano 225-procentowy wzrost wydatków na hotele i 22-procentowy wzrost wydatków na jedzenie w restauracjach. Największymi wygranymi wciąż okazały się puby i sklepy monopolowe – w ich przypadku wzrost wydatków wynosił aż 304 procent.
Najżwawiej po alkohol wyruszyli konsumenci w wieku poniżej 25 roku życia – w ich przypadku wzrost wyniósł 404 procent. Ze statystycznego punktu widzenia najmniej chętną klientelą byli konsumenci w wieku od 35 do 44 roku życia. Nawet w ich przypadku wzrost był gigantyczny, wynosząc 239 procent.
Najbardziej pracowitym dniem w pierwszym pełnym miesiącu był 25 czerwca. Taki stan rzeczy wynika najprawdopodobniej z faktu, że dla wielu mieszkańców Zielonej Wyspy był to dzień wypłaty ich pensji.
Radosław Kotowski
Redakcja portalu informuje:
Wszelkie prawa (w tym autora i wydawcy) zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów zabronione.