Palenie to fatalne uzależnienie. Śmierdzisz, kaszlesz, a w dodatku wydajesz za to tysiące euro rocznie. A budżet państwa traci na tym 1,5 miliona euro dziennie. Bo gangi szmuglują na wyspę miliardy papierosów.
Ceny papierosów w Irlandii są jedne z najwyższych na świecie. Za paczkę musimy tu zapłacić 9,20 euro. W Polsce płacimy około 13 złotych, czyli ponad 3 euro… Dlatego nie ma się co dziwić, że każdy palacz przywozi ze sobą po każdej wizycie w Polsce kilka sztang tych wyrobów tytoniowych. Legalnie można wwieźć 800 sztuk, czyli cztery sztangi. A więc prawo łamiemy niemal wszyscy. Bo wwożą także ci, którzy nie palą. Na tym można przecież nieźle zarobić, sprzedając znajomym. Interes wyczuły też gangi, które tę używkę sprzedają hurtowo. Traci na tym przede wszystkim budżet państwa, który za każdą paczkę pobiera akcyzę. Irish Tobacco Manufacturers Advisory Committee oszacował, że straty wynoszą około 1,5 miliona euro dziennie. Oznacza to, że tego roku wypalono na Zielonej Wyspie aż 1,6 miliarda papierosów, za które nie zapłacono akcyzy. Straty budżetu wyniosą do końca roku 730 milionów euro. A wraz z kryzysem proceder nielegalnej sprzedaży papierosów wciąż narasta. Szacuje się, że aż 28,2 procenta wszystkich papierosów w Irlandii sprzedaje się na czarnym rynku. Rok wcześniej było tego 24,5 procenta. A firmy tytoniowe tracą na tym krocie. Sprzedaż w ciągu ostatnich pięciu lat spadła o 29 procent. Winią one głównie rząd, który narzucił ogromną akcyzę i wywindował ceny do niemal najwyższych na świecie…
Redakcja portalu informuje:
Wszelkie prawa (w tym autora i wydawcy) zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów zabronione.