Mimo, że sprawą Quinn Insurance zajmują się świetnie płatni prawnicy i audytorzy, to wciąż nie wiadomo ile na tym straci państwo. Wywołało to wściekłość Ministra Finansów, Michaela Noonana.
Jeszcze w październiku zeszłego roku administratorzy ubezpieczyciela-bankruta – Quinn Insurance zapewniali, że straty wyniosą 738 milionów euro. Tymczasem miesiąc temu w sądzie powiedzieli, że suma ta wzrośnie do 1,65 miliarda euro… – To szokujące – nie mógł ukryć zdziwienia sędzia Nicholas Kearns. Informacja ta wywołała wściekłość Ministra Finansów, którego pracownicy wystosowali specjalny list w tej sprawie. Jak to się dzieje, że profesjonalni administratorzy przy wsparciu świetnie opłacanych aktuariuszy i audytorów mogła pomylić się aż tak pomylić i wprowadzić w błąd cały rząd, pisali w liście. Centralny Bank przewiduje zaś, że aby pokryć te ogromne koszta trzeba będzie nałożyć na wszystkich ubezpieczonych specjalny podatek w wysokości 2 procent na przynajmniej 20 lat. A sprawa Quinn Insurance od miesięcy nie schodzi z czołówek gazet. Seann Quinn do niedawna był najbogatszym człowiekiem w Irlandii, a teraz grozi mu więzienie. Znalazł się tam już jego syn, a bratanek przed karą uciekł do Irlandii Północnej. W dodatku cała rodzina otrzymuje ogromne wynagrodzenie z niejasnych źródeł powiązanych z rosyjskimi firmami. Wciąż wychodzą na wierzch powiązania firmy Quinna z innym największym bankrutem w Irlandii – Anglo Irish Bank.
Redakcja portalu informuje:
Wszelkie prawa (w tym autora i wydawcy) zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów zabronione.