Nasza Gazeta w Irlandii Złoto i srebro dla polskich pięściarzy w Irlandii. - Portal Polonii w IrlandiiPortal Polonii w Irlandii

Złoto i srebro dla polskich pięściarzy w Irlandii.

Fot.: Anna Malarz. Na zdjęciu od lewej: Agata Mudryk, Robert Kraska, Sławomir Mudryk

Piątkowy wieczór w Irlandii można spędzić na różne sposoby. Można wyjść ze znajomymi do pub’u. Można wybrać się na basen. Iść z dziewczyną do kina, albo… udać się na zawody bokserskie. Wydawać by się mogło, że ten sport to jedynie pot, krew i przemoc. Otóż kiedy znalazłem się wreszcie na miejscu (The National Stadium – South Circular Road w Dublinie) byłem mile zaskoczony. Ring znajduje się pod jedną ze ścian (trzeba tutaj zaznaczyć, że była to hala boczna – w głównej ring jest na środku) wysoko ponad dwoma rzędami ławek, przy których zasiadają widzowie.  A są to: rodziny z dziećmi, znajomi walczących i sami boxerzy. Przy sielankowej, co dla niektórych, atmosferze, było czuć również napięcie oczekiwania na walkę. Pomimo że boxerzy dobrze się znają, walczą w tych samych klubach, to jednak jest to rywalizacja, a i tym większa, że właśnie ten dzień, 11 listopada, był dniem finałowych walk o mistrzostwo Leinster w klasie “Intermediate” i “1st Year Novice”. Zawody te są o tyle ważne, że zwycięscy będą walczyć o mistrza Irlandii, w mistrzostwach, które rozpoczynają się już w następnym tygodniu.
Na wydarzenie zostałem zaproszony przez jednego z Polskich trenerów – Sławomira Mudryka, który trenuje w “Portlaoise Boxing Club”. Jego wychowankowie mają już na swoim koncie wiele osiągnięć, wśród nich są również Polacy. Mało kto wie, ale właśnie z pod Jego ramienia w 2009 roku Mistrzostwo Irlandii zdobyła Agata Mudryk – córka Sławomira – i była ona pierwszą kobietą w historii boksu hrabstwa Laoise, która sięgnęła po złoto.”W tygodniku Nationalist Laoise ukazało się wielkie zdjęcie Agaty i cała strona artykułu o Polce” – chwali się Sławek.
Na finałach Leinster w ubiegły piątek również nie zabrakło naszych rodaków, wystawionych przez Portlaoise Boxing Club. Byli to: Łukasz Mazik, waga powyżej 91 kg, w klasie Novice i Robert Kraska, waga super ciężka w klasie Intermidiate. “Tutaj liczy się tylko finał” – tłumaczył Sławek. “W Irlandii nie ma brązowego medalu jak w Polsce. Jest tylko mistrz i wicemistrz.”
Dlatego też widowisko było przednie.
W sumie tego wieczora odbyło się 20 walk. Jako, że walki ustawione były według wagi to miałem sporo czasu by pogaworzyć z trenerem i zawodnikami.
“Box jest doskonałym sportem dla wszystkich” – mówił Sławek. “Nie wszyscy trenują box, żeby walczyć. Wiele kobiet przychodzi i ćwiczy dla poprawienia sylwetki, koordynacji ruchu. To jest jak fitness. Pracują wszystkie mięśnie.” Z opowiadań trenera zainteresował mnie również fakt, iż w Irlandii boksowanie jest traktowane jako sport prawie narodowy. Klubów tutaj jest znacznie więcej niż w Polsce. Dlaczego tak jest? “Każdy kto chce może spróbować swoich sił na ringu” –
tłumaczył Sławek. “Warunkiem jest, żeby taki ktoś nie miał ukończonych 34 lat, nie miał więcej niż 5 stoczonych walk i posiadał książeczkę bokserska nie dłużej niż rok. Dlatego tak serdecznie wszystkich zachęcam do trenowania tego sportu.”
Aż wreszcie przyszedł czas, żeby na ringu pojawił się pierwszy z naszych zawodników. W niebieskim narożniku stanął Łukasz Mazik. Ten młody pięściarz walczy zaledwie kilka miesięcy, a już udało mu się wywalczyć drogę do finału w swojej klasie. Na przeciw niego – w czerwonym narożniku – stanął nijaki Michael Clarke, z klubu bokserskiego z Lucan.
Walka okazała się być bardzo zaciętą. Irlandzki przeciwnik Łukasza zszedł z ringu z mocno obitą twarzą, ale jednak jako zwycięzca. Jak się dowiedziałem był to przeciwnik “Southpaw” (tłum. “Z łapą na południe”), czyli w żargonie bokserskim – mańkut. Było to pierwsze takie doświadczenie naszego młodego boxera, ale na pewno z lekcją na przyszłość.
Ostatnią walką wieczora była walka Noela Phelan’a (czerwony narożnik) z Robertem Kraską (niebieski narożnik). W tej walce nie było “zmiłuj się”. Oboje walczyli zaciekle. “W ogóle nie przypominało to walki wagi ciężkiej” – komentował później trener. “Akcja za akcją. Atak, unik, atak, blok.”I tak przez całe trzy rundy sparingu. Spod ringu krzyki wiernych
kibiców Roberta: “Jesteś lepszy! Dajesz! Teraz jest Twój!”. Ku ich (i swojej) radości Robert okazał się dużo lepszy. Tym razem złoto! Wynikiem 31 do 16 młody Polak udowodnił, że
jest gotów stanąć do walki o mistrza Irlandii w klasie Intermediate – a te już za tydzień.
“Teraz już nie ma odwrotu” – mówił zadowolony trener – “Robert może już tylko walczyć o mistrza Irlandii”.
W piątek 18 listopada 2011 roku odbędzie się ważenie zawodników i losowanie. Może się okazać, że Polak będzie musiał zaboksować jeszcze w ten sam dzień. Walki te odbywać się będą już w głównej sali. Mamy nadzieję, że nie zabraknie tam polskich kibiców – na pewno nie zabraknie tych najwierniejszych – i mnie.

Tekst: Dariusz Kubala

 

 

 


Redakcja portalu informuje:
Wszelkie prawa (w tym autora i wydawcy) zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów zabronione.