Nasza Gazeta w Irlandii Wojna na ceny energii. Możemy oszczędzić nawet 190 euro rocznie - Portal Polonii w IrlandiiPortal Polonii w Irlandii

Wojna na ceny energii. Możemy oszczędzić nawet 190 euro rocznie

Zeszłej jesieni wszyscy dostawcy energii podwyższyli ceny. Ceny gazu wzrosły o ponad 20 procent, a prądu o 15 procent. Teraz zaczyna się następny etap wojny o klienta. Jeśli zmienisz dostawcę to oszczędzisz nawet 190 euro rocznie.

Oczywiście firmy zwaliły całą winę za podwyżki na kryzys. Na rynkach światowych ceny gazu wzrosły w ciągu ostatniego roku aż o 40 procent. A głównym surowcem, z którego powstaje prąd w Irlandii jest właśnie gaz… Wszystkie solidarnie zapowiadały, że nie dało się dłużej utrzymywać stawek na zaniżonym poziomie. Teraz pojawiła się szansa, że jednak będziemy mogli mniej zapłacić za energię. Już wcześniej na irlandzkim rynku trwała ostra rywalizacja o klienta. Z największej firmy – ESB, odchodziło do konkurencji po kilkadziesiąt tysięcy osób miesięcznie. Oferowano im tam specjalne zniżki, pod warunkiem, że zmienią dostawcę. Teraz i ESB rozpoczęła ostrą grę. Najpierw zmieniono nazwę firmy na Electric Ireland. I wszystkim tym, którzy odeszli do konkurencji zaproponowano specjalną ofertę. Jeśli tylko wrócisz, to zaoszczędzisz aż 189 euro rocznie. A to znacznie więcej niż wyniosły jesienne podwyżki. Przypomnijmy, że rozpoczęła je firma Bord Gais. W sierpniu ceny prądu wzrosły o 12 procent, a od listopada zwiększyły się też ceny gazu aż o 22 procent. Każdy z klientów firmy płaci więc więcej o około 300 euro rocznie. Następna była Aitricity. We wrześniu podwyższyła ceny gazu o 21 procent, a prądu o 12 procent. To także około 300 euro rocznie. Największa z firm ESB, która obsługuje ponad 1,2 miliona domów w Irlandii początkowo zapowiadała, że jej klienci mogą spać spokojnie i nie powinni obawiać się wzrostu cen. Niestety nie dotrzymała słowa. Cena prądu skoczyła o 14 procent… Za prąd płacimy więc o 150 euro rocznie więcej. I w tym momencie możemy przekonać się co oznacza wolny rynek. Wszystkie firmy zapowiadają znaczne ulgi, bo wynoszące około 20 procent, jeśli tylko podpiszemy z nimi umowę i zdradzimy naszego dostawcę.

– Szkoda, że nie pomyślano o tych klientach, którzy wiernie trzymają się swojej firmy – mówi Grzegorz Pietrykowski z Dublina. Okazuje się, że i ci mogą otrzymać pewne zniżki. Niestety już nie tak wysokie.


Redakcja portalu informuje:
Wszelkie prawa (w tym autora i wydawcy) zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów zabronione.