Nasza Gazeta w Irlandii W Irlandii domu nie kupisz. Tak źle jeszcze nie było - Portal Polonii w IrlandiiPortal Polonii w Irlandii

W Irlandii domu nie kupisz. Tak źle jeszcze nie było

Możesz świetnie zarabiać, mieć sporą sumkę odłożoną na koncie, a domu na Zielonej Wyspie nie kupisz. Banki nie chcą udzielać kredytów. Udzieliły ich najmniej od 40 lat…

I jak ta Irlandia ma wyjść z kryzysu? Upadł sektor budowlany, a banki wcale nie chcą pomóc w jego odbudowie. Ceny nieruchomości spadły o ponad 50 procent od 2008 roku, na rynku roi się od ofert, ale kupić domów nie można. Powód jest prosty: banki nie udzielają kredytów. Unia Europejska i rząd pompują w sektor bankowy miliardy euro, niestety ten nie przekazuje tych pieniędzy na rynek. Choćby w zeszły piątek AIB uzyskał zgodę od Europejskiej Komisji na pożyczkę następnych 13,1 miliarda euro. Jednak zwykli zjadacze chleba tych pieniędzy nie zobaczą.

– Mamy z żoną dobre prace. Sprzedaliśmy mieszkanie w Polsce, więc mamy także znaczną gotówkę, ale odmówiono nam kredytu na zakup mieszkania… Nie rozumiem dlaczego – opowiada Andrzej Wolny z Dublina.

Szacuje się, że w tym roku zaledwie 11 000 osób dostanie kredyt. To najmniejsza liczba od przynajmniej 40 lat, kiedy to zaczęto prowadzić statystyki. Dla porównania w 2006 roku udzielono ponad dziesięciokrotnie więcej kredytów, aż 111 253… Tyle, że wtedy mógł go dostać praktycznie każdy, bankowcy rozdawali pieniądze na lewo i prawo, co skończyło się największym kryzysem w historii tego kraju. Większość kredytobiorców jest teraz niewypłacalnych, więc teraz urzędnicy dmuchają na zimne. I szansę na pożyczkę mają tylko wybrani.

– Niestety odrzucani są także klienci, którzy powinni otrzymać kredyt. Mają świetne prace, oszczędności. Nie ma praktycznie ryzyka – zapewnia broker Trudi McKinley. Dodaje, że większą częścią jej klientów są obcokrajowcy. Wśród nich sporo jest Polaków.

– Udało nam się otrzymać kredyt, ale postarzałem się w tym czasie o przynajmniej 10 lat. Do końca wszystko wisiało na włosku. Musiałem dostarczyć dziesiątki dziwnych dokumentów i zaświadczeń, ale udało się – mówi szczęśliwy nabywca domu w Cherrywood, Tomasz Grabowski. A koszty spłaty kredytu są najniższe od lat. Teraz wynoszą około 13 procent dochodów. W 2006 wynosiły one 26,4 procent. Tyle, że w tym roku tylko 3000 osób otrzymało pożyczkę. Tak źle nie było jeszcze nigdy w historii tego kraju…


Redakcja portalu informuje:
Wszelkie prawa (w tym autora i wydawcy) zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów zabronione.