Nasza Gazeta w Irlandii Rząd wprowadza nowy podatek. Zapłacimy 100 – 200 euro rocznie - Portal Polonii w IrlandiiPortal Polonii w Irlandii

Rząd wprowadza nowy podatek. Zapłacimy 100 – 200 euro rocznie

Przyszły rok będzie jeszcze cięższy niż obecny. Rząd planuje cięcia zasiłków i wyższe podatki. Właśnie zapowiedziano nowy. Wiadomo, że zostaną z niego zwolnione tylko osoby o najniższych dochodach, czyli nie więcej jak 10 procent społeczeństwa.

Tak naprawdę to nie wiadomo nawet, za co zapłacimy ten nowy podatek. Rząd zapowiada, że pieniądze będą przeznaczone na wodę, kanalizację, naprawę dróg i straż pożarną. Pewne jest też, że zasili on budżet państwa 150 milionami euro, tak przynajmniej wyliczył minister finansów.

Będą płacili go wszyscy posiadacze nieruchomości, a to oznacza, że od następnego roku z pewnością wzrosną nam czynsze. Nikt nie ma wątpliwości, że nasi landlordzi odbiją sobie straty na wynajmujących.

Z 1,8 miliona gospodarstw domowych w Irlandii z podatku będzie wyłączonych tylko około 10 procent właścicieli domów. Tych z najniższymi dochodami jest około 150 – 200 tysięcy.

Już wiadomo, że decyzja rządu nie będzie przyjęta przychylnie przez społeczeństwo. Politycy zrzucają jednak całą winę na Unię Europejską i Międzynarodowy Fundusz Walutowy. Wprowadzenie opłat za wodę miało być częścią planu ratunkowego, który został zawarty z tymi instytucjami przed otrzymaniem 85 miliardów pożyczki. Tyle, że wcześniej rząd zapewniał, że za wodę będziemy płacili dopiero po zainstalowaniu wodomierzy we wszystkich domach na wyspie. Taka inwestycja zajmie jednak kilka następnych lat, a dziura w budżecie wynosi 18 miliardów euro. Stąd też najnowszy pomysł na wyciągnięcie pieniędzy z naszych kieszeni. Podatek ma być niski, wyniesie nas około 2 euro tygodniowo, ale za to płacić go będą niemal wszystcy mieszkańcy Irlandii.

– Niestety koszty życia w Irlandii ciągle rosną, a zarobki niestety nie. Benzyna jest coraz droższa, więcej płacimy za energię, a wysokie są przecież czynsze i ceny w sklepach. Przy średnich zarobkach ciężko związać koniec z końcem, nie mówiąc już o odłożeniu jakichkolwiek pieniędzy. Nawet 200 euro w skali roku robi dużą różnicę – zapewnia Agnieszka Stankiewicz z Dublina.

 


Redakcja portalu informuje:
Wszelkie prawa (w tym autora i wydawcy) zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów zabronione.