Nasza Gazeta w Irlandii Robaki, pająki i śrubki w jedzeniu? W Irlandii zdarza się to coraz częściej - Portal Polonii w IrlandiiPortal Polonii w Irlandii

Robaki, pająki i śrubki w jedzeniu? W Irlandii zdarza się to coraz częściej

Martwy pająk w zupce dla niemowląt, karaluch w chlebie, paznokcie w budyniu. To tylko niektóre przypadki, które odkryła w zeszłym roku Food Safety Authority.

W 2011 roku Irlandczycy aż 11 166 razy kontaktowali się z Food Safety Authority, skarżąc się na jakość posiłków. W 2415 wypadkach ich pretensje były uzasadnione i FSA musiała interweniować. To o 13 procent więcej niż w rok wcześniej. Najczęściej zwracano uwagę na fatalną higienę pracowników, co skutkowało brudnymi talerzami, czy stołami w restauracjach. Najczęściej skarżono się, że sprzedawane jedzenie było przeterminowane. Znalazło się też kilka przypadków, od których skóra cierpnie. W paczce bananów znaleziono martwego gryzonia, w pomarańczach ogromne robaki, a w słoiku z pomidorami żywe roztocza… To nie wszystko – w bochenku chleba odkryto wielkiego karalucha, w pokarmie dla niemowląt – martwego pająka, w budyniu – paznokcie, w klopsikach były nakrętki i śruby, a w sosie – torebka herbaty… Każdy taki przypadek traktowany jest inspektorów indywidualnie.

– Często zaniedbania to wynik braku elementarnej wiedzy, co w sektorze spożywczym jest niedopuszczalne – mówi szef FSA, Edel Conway. Efektem pracy inspektorów jest zamknięcie 66 restauracji. To wzrost o 12 procent w porównaniu z rokiem poprzednim.


Redakcja portalu informuje:
Wszelkie prawa (w tym autora i wydawcy) zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów zabronione.