Dublin jest pierwszym miastem w Irlandii, które zamontuje kamery tuż przy światłach stopu. Kierowca, który złamie przepisy zapłaci 80 euro.
Na pierwszy ogień wybrano dwa skrzyżowania, gdzie najczęściej dochodzi do wypadków. Na ulicach Blackhall Place i Queen Street ruch samochodowy koliduje z tramwajowym. Właśnie tutaj zmotoryzowani chętnie przejeżdżają na czerwonym świetle i często blokują tramwaje, bądź dochodzi do kolizji. Zmieni się to już wkrótce. Policja zamierza zamontować tam dwie kamery, które będą monitorowały ruch przez 24 godziny przez 7 dni w tygodniu. Stąd każdy kierowca może się spodziewać, że po złamaniu przepisów otrzyma list. A w nim będzie mandat w wysokości 80 euro i informacja o dwóch punktach karnych na prawo jazdy. Jeśli mandat nie będzie zapłacony w ciągu 28 dni, to sprawa trafi do sądu. Wtedy zapłacić będzie trzeba już przynajmniej 120 euro, a liczba punktów karnych wzrośnie do pięciu.
Kamery te będą pierwszymi w Irlandii, które przystosowano do monitorowania ruchu na najbardziej niebezpiecznych drogach. Jeśli projekt się sprawdzi, to już wkrótce możemy spodziewać się podobnych rozwiązań w innych miejscach w całym kraju. W chwili obecnej kamery są już testowane na wspomnianych skrzyżowaniach.
Redakcja portalu informuje:
Wszelkie prawa (w tym autora i wydawcy) zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów zabronione.