Coś nie wiedze się polskim przemytnikom w Irlandii. A to zostaną przyłapani z „gorącym” towarem, a to wpadną w pułapkę zastawioną przez Gardę… Tym razem Polak uczestniczący w kontrabandzie miał wyjątkowego pecha. Wsypał go… pożar sąsiedniego domu.
Pod koniec sierpnia około godziny drugiej w nocy strażacy z Enniscorthy w hrabstwie Wexford otrzymali zgłoszenie o pożarze. Palił się jeden z szeregowców. Funkcjonariusze natychmiast pojechali na miejsce. Poza trzema brygadami strażaków na miejsce przyjechała również Garda.
Jak informuje „Herald.ie”, w trakcie gaszenia pożaru strażacy postanowili ewakuować mieszkańców pozostałych domów. Nie chcieli ryzykować. W jednym z domów funkcjonariusze dokonali dosyć zaskakującego odkrycia. Znaleźli w nim ogromne ilości podrobionych papierosów.
Przebywający w domu Polak został wstępnie przesłuchany przez Gardę. Funkcjonariusze nie zawinęli go na posterunek. Towar jednak zatrzymali. Wartość podrobionych „fajek” szacuje się na 21 tys. euro. Garda nie podała, jaką rolę mężczyzna odgrywał w całym procederze.
Nie tak dawno miały miejsce inne podobne incydenty z udziałem naszych rodaków. W ramach akcji przeprowadzonej przez celników na dublińskim Moore Street zatrzymano Polkę podejrzaną o wwóz nielegalnego tytoniu. Wtedy przy kobiecie znaleziono ponad 30 tys. papierosów oraz 15 kg tytoniu. Wśród skonfiskowanych papierosów znalazły się marki takie jak Marlboro czy L&M.
Niedawno celnicy zatrzymali również 34-letniego Polaka. Mężczyzna próbował przemycić ogromną ilość papierosów na lotnisku w Cork. Ich wartość oszacowano na 7,5 tys. euro. Wygląda na to, że polskich przemytników w Irlandii prześladuje pech…
Przemysław Zgudka
Redakcja portalu informuje:
Wszelkie prawa (w tym autora i wydawcy) zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów zabronione.