Irlandzka służba zdrowia jest jedną z najbardziej rozrzutnych na świecie. Jak podaje „Irish Times”, rokrocznie HSE wydaje prawie 5 tys. euro w przeliczeniu na każdego pacjenta. Jednocześnie, zdaniem posłów Sinn Féin, jej wydatki na personel wynoszą aż prawie milion euro… dziennie.
Zdążyliśmy już przyzwyczaić się do tego, że jeśli temat irlandzkiej służby zdrowia pojawia się w mediach, te zazwyczaj nie prawią jej komplementów. Od lat HSE krytykowane jest za organizacyjny chaos, na którym najbardziej cierpią jej pacjenci.
Jak się okazuje, sporo można jej zarzucić także w wydawaniu pieniędzy. Zgodnie z danymi udostępnionymi przez Organizację Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD), HSE wydaje aż 4,7 tys. euro rocznie w przeliczeniu na każdego mieszkańca Irlandii. Na służbę zdrowia idzie zatem nieco ponad 7 proc. irlandzkiego krajowego produktu brutto.
Tym samym Zielona Wyspa wylądowała w czołówce członków OECD najbardziej pompujących pieniądze w tej dziedzinie. Spośród tychże najwięcej pieniędzy na leczenie swoich obywateli przeznaczają Stany Zjednoczone – kwota wynosi aż 8,6 tys. euro rocznie na głowę. Na podium załapały się także Szwajcaria (6,9 tys. euro) i Luksemburg (6 tys. euro). Warto zaznaczyć, że średnia OECD wynosi 3,5 tys. euro.
Dla porównania – Polska znalazła się niemalże na samym końcu zestawienia. Wydatki nadwiślańskiej służby zdrowia wynoszą niecałe 2 tys. euro na osobę. Jest to tym samym niecałe 7 proc. produktu krajowego brutto.
Wydawanie dużych pieniędzy na służbę zdrowia samo w sobie nie jest absolutnie niczym złym. W końcu jeśli chcemy mieć wysoką jakość, powinniśmy liczyć się ze znaczącymi wydatkami. Niestety, w przypadku irlandzkiej służby zdrowia rzeczy te zazwyczaj nie idą w parze.
Swoją cegiełkę na niekorzyść HSE dokłada również Sinn Féin. Partia opozycyjna cytowana przez „Irish Mirror” twierdzi, że irlandzka służba zdrowia codziennie wydaje nieco ponad 800 tys. euro na personel. Jak nietrudno wyliczyć, w skali rocznej kwota ta przekracza 290 mln euro.
Koszty mają być tak wysokie z powodu modelu zatrudnienia, opierającego się w dużej mierze na korzystaniu z personelu zatrudnionego przez agencje ds. zdrowia. Powoduje to, że koszty dotyczące zakwaterowania i wypłacania pensji są znacznie wyższe, niż w przypadku, gdyby pracownicy byli zatrudniani bezpośrednio. Leo Varadkar broni się przed zarzutami twierdząc, że pracownicy wspomnianych agencji stanowią niewielki odsetek zatrudnionych w irlandzkiej służbie zdrowia.
Przemysław Zgudka
Redakcja portalu informuje:
Wszelkie prawa (w tym autora i wydawcy) zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów zabronione.