„Trzy w jednym”, reż. Wojciech Turek / Zdjęcie: Materiały własne
Gala finałowa, pozakonkursowe projekcje filmów i wykłady oraz warsztaty śpiewu tradycyjnego połączone z obchodami Nocy Kupały to atrakcje, z których mogli skorzystać uczestników Short Film Festival Oddalenia 2016. W tym roku formuła festiwalu była rozszerzona, a święto filmu krótkometrażowego trwało cały tydzień.
Po Short Film Festival Oddalenia 2016 zostały już tylko wspomnienia oraz nagrody, które niebawem dotrą do finalistów. Wśród zwycięzców są: Olga Chajdas, KVR Mahendra oraz Wojciech Turek. W rzeczywistości bohaterami wieczoru były wszystkie filmy i ich twórcy. Z takimi reżyserami, aktorami ii scenarzystami mogę być spokojna o międzynarodowe kino krótkometrażowe.
W trakcie festiwalu odbyły się dwie projekcje: ta główna, konkursowa, zwana Galą Finałową i druga, pozakonkursowa pod nazwą Night Film Session. Filmy, które przyszły na festiwal pochodziły z różnych, nawet bardzo odległych części świata. Swoje obrazy nadesłali reżyserzy z krajów takich jak: Algieria , Libia, Meksyk, Brazylia czy Indie.
Były też filmy z Europy. Mieliśmy szansę oglądać produkcje: niemieckie, polskie, irlandzkie i greckie. Łącznie otrzymaliśmy 38 filmów. Po ponad siedmiu godzinach oglądania komisja selekcyjna wybrała 20 filmów do obu projekcji. Przyznam szczerze, że dla mnie osobiście jako organizatora festiwalu jest to najciekawszy i najważniejszy moment .
Jury w międzynarodowym składzie pod przewodnictwem Edyty Dolan miało twardy orzech do zgryzienia. Różnorodność tematyki i gatunków filmowych, z jakim się spotkali członkowie Jury z jednej strony zachęcała do ciekawej i inspirującej dyskusji, z drugiej zaś utrudniała wybór. Każdy z zakwalifikowanych do gali finałowej filmów miał w sobie coś szczególnego i niepowtarzalnego. Ostatecznie Jury zdecydowało, że Grand Prix Short Film Festival Oddalenia 2016 otrzyma film „3 X Love” w reżyserii Olgi Chajdas (Polska). Przyznano również dwa wyróżnienia ex aequo dla filmów „The Dark” w reżyserii KVR Mahendra (Indie) oraz „Trzy w jednym” w reżyserii Wojciecha Turka (Polska). Ostatni film był także faworytem festiwalowej publiczności, od której otrzymał nagrodę.
Bardzo cieszy mnie fakt, że festiwal ma już swoją stałą publiczność oraz artystów, którzy wysyłają nam swoje filmy. „To mój trzeci, czwarty, piąty festiwal” – dało się słyszeć w trakcie przerwy. Są tacy reżyserzy, jak na przykład Robert Walsh, którzy od dłuższego czasu przesyłają nam swoje filmy. Produkcje Walsha to klasyczne kino gangsterskie. Jego filmy są bardzo mocno oparte na współczesnych realiach, a akcja większości z nich dzieje się w Dublinie.
Jednym z poprzednich finalistów był Grzegorz Dębowski, który później pracował miedzy innymi jako asystent reżysera przy filmie „Ida” . Jako SFF Oddalenia rozpoczęliśmy również współprace z innymi festiwalami. W Jury był miedzy innymi Rob Gill, dyrektor i współzałożyciel Richard Harris Film Festival w Limerick, i Perer Zemek z Visegrad Film Festival w Cork. To oznacza tylko jedno. Niebawem polskie filmy krótkometrażowe zagoszczą na pokazach specjalnych innych festiwali. Tak stało się w zeszłym roku z filmem „Nie dotykając gór”, który był wyświetlany w trakcie RCFF w Limerick.
Samanta Stochla
Redakcja portalu informuje:
Wszelkie prawa (w tym autora i wydawcy) zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów zabronione.