Co roku w sierpniu do Ostródy przyjeżdżają artyści i publiczność z różnych części świata, również z Irlandii. To niesamowity festiwal w trakcie którego działa kilka scen muzycznych, konkurs młodych talentów World Reggae Contest czy Uniwersytet Reggae. Długo można jeszcze wymieniać atrakcje, jakie przygotowali organizatorzy 16. Edycji Ostróda Reggae Festiwal…
Po Ostróda Reggae Festival, który odbył się w dniach 11-14 sierpnia uczestnikom zostały dobre wspomnienia, wiele nowych znajomości, większa wiedza w temacie reggae, a przede wszystkim – tysiące fotografii, które można zobaczyć na Facebooku.
– Choć to festiwal reggae, muzyka tam jest bardzo różnorodna: od klasycznych kapel roots reggae przez ska, dub, soul a nawet są elementy jazzu – opowiada Ania Bogusz, która niemal każdego roku leci z Dublina specjalnie na ten festiwal. – Według mnie każdy miłośnik szeroko pojętej muzyki reggae znajdzie coś dla siebie. Dla mnie osobiście najważniejsza jest atmosfera panująca na ORF. Czuć w powietrzu radość i miłość. Wszyscy się do siebie uśmiechają, możesz z każdym pogadać i pobawić się.
Ania czuje się w Ostródzie bardzo dobrze i swojsko. Razem z nią w tym roku pojechał Tomek Kręcisz. – Zaskoczyła mnie atmosfera festiwalu, która pozytywnie wpłynęła na wszystkich uczestników – wspomina Tomek, który na ORF był po raz pierwszy. – Można było spotkać całe rodziny z dziećmi, osoby w podeszłym wieku oraz ludzi, którzy przyjechali tam z całego świata. Człowiek czuł się bardzo bezpiecznie. Nie widziałem, by ktoś sprawiał jakiekolwiek problemy, co jest nagminne na takiego typu imprezach.
Ostróda Reggae Festival to największy festiwal muzyki reggae w Polsce. Jest organizowany w Ostródzie od 2001 roku. Jednak jego korzenie sięgają znacznie głębiej. W roku 1983 zorganizowano pod nazwą „Ost-Rock” przegląd młodych zespołów z Ostródy i okolic w ramach lokalnych eliminacji do Ogólnopolskiego Młodzieżowego Przeglądu Piosenki. W tej postaci impreza przetrwała do roku 1989. Dzięki zaangażowaniu Artura „Many” Munje, szefa ostródzkiego Biura Promocji Miasta, oraz Piotra „Pitera” Kolaja z agencji Positive Music Promotion w roku 2010 impreza została reaktywowana pod nazwą „Ost-Rock-Reggae”. Pierwsze trzy edycje odbywały się na dziedzińcu zamku krzyżackiego. Od roku 2004 została zmieniona nazwa na Ostróda Reggae Festival, a koncerty były organizowane się na terenie kompleksu wojskowego „Białe Koszary”. Natomiast od 2013 festiwal przeniósł się do „Czerwonych Koszar”
Ostróda Reggae Festiwal rozpoczął się już w czwartek występami na scenie w Amfiteatrze Miejskim w Ostródzie. Wystąpiły zespoły takie jak: Dobra Siła, Junior Stress, Tallib, The Bartenders czy Konopians, który jednocześnie celebrował 20-lecie swojej działalności.
Od piątku do niedzieli już w „Czerwonych Koszadrach” na Red Stage, głównej scenie festiwalu, odbyły się niezapomniane koncerty takich artystów i zespołów jak: Alborosie z Shengen Clan (Włochy/Jamajka), Tarrus Riley, Alaine oraz Dean Fraser, na saksofonie z The Blak Soil Band (Jamajka), Dellé (Niemcy / Ghana), Kabaka Pyramid i The Bebble Rockers (Jamajka), Katchafire (Nowa Zelandia), Jah9 & The Dub Treatment (Jamajka) oraz Ras Muhamad (Indonezja).
Z polskich twórców wystąpili m.in. Kamil Bednarek, Mesajah, Vavamuffin, Tabu czy Jafia. W trakcie piątkowego koncertu Nattali Rize (Australia/Jamajka) odczytała w języku polskim swoje przesłanie do świata. – Żadna kobieta, żaden mężczyzna, żadne dziecko nie jest nielegalne – mówiła Natali. – W tych czasach nie dołączany do rewolucji. My jesteśmy rewolucją. Następnego dnia było dodatkowe spotkanie z wokalistką w ramach Uniwersytetu Reggae.
Na Green Stage były sound systemy, producenci i wokaliści z DJ’ami. Kultura sound systemowa wynikająca z połączenia tradycji muzycznych Jamajki z klubową wibracją to stały element ORF. W hali umieszczone były potężne, pełne basu nagłośnienie największego polskiego sound systemu Dubseed. Co ciekawe, niektóre sound systemy wzbudzają znacznie większe zainteresowanie niż żywe zespoły. W tym roku można było zobaczyć występy takich znakomitości jak: King & Krakowski (Jam/Pl), Tamika & K-Jah Sound (Jam/Pl), Micah Shemaiah z Singledread (Malik i Madmajk) (Jam/Pl) czy Radikal Guru Live, gwiazda polskiej sceny dub/dubstep, który pokazał się z nową formułą live dub mix, z udziałem sekcji dętej i brytyjskiego wokalisty El Fata (Pl/UK). Ponadto: Zjednoczenie Sound System (Pl), Stand High Patrol (Fr) oraz włoski producent reagge DUB – Paolo Baldini Dub Files w towarzystwie Mellow Mood & Forelock.
– Od samego początku straszne nam się podobał line-up, który udało nam się w tym roku zorganizować. Jesteśmy absolutnie zadowoleni z jego poziomu oraz z poziomu koncertów, jakie widzieliśmy – tak ocenił tegoroczną edycje festiwalu jeden z organizatorów Mirosław „Maken” Dzięciołowski. – Natomiast artystom bardzo podobał się poziom produkcji festiwalu oraz sceny. Stand High Patrol, gdy zobaczył Green Stage, od razu poprosił o to, by móc pograć godzinę dłużej. To było znaczące, bo wcześniej przez 3 czy 4 lata walczyliśmy o to, by zagrali na festiwalu. A to nie było to takie proste…
Agnieszka Grabowska, która przyjechała na festiwal z Legionowa, bawiła się jak zawsze cudownie. – Najlepsze dla mnie koncerty to Alborosie na czerwonej scenie i Paolo Baldini + Mellow Mood na Green Gtage – opowiadała. – Najważniejszym momentem festiwalu było móc zobaczyć reaktywowane East West Rockers. Czekam na więcej. Według Agnieszki, ORF to nie festiwal – to stan umysłu. – Spotykasz tam ludzi, dzięki którym zapominasz o jakichkolwiek troskach – dodaje na koniec .
Stałą częścią festiwalu jest konkurs młodych zespołów World Reggae Contest. Według organizatorów poziom finalistów był bardzo wysoki. Wygrał zespół The Dubbeezm z Holandii, który w nagrodę poleci na Jamajkę nagrać swój materiał w legendarnym studio w Kingston.
W ramach Uniwersytetu Reggae były dyskusje na tematy związane z muzyką reggae i projekcje filmowe. Jah9, która poza śpiewaniem pomaga poprzez organizacje charytatywne osobom wykluczonym, poprowadziła zajęcia jogi na ostródzkim molo. Tam również odbyły się warsztaty dancehall i grania na bębnach. O dzieciach także pamiętano i przygotowano wiele atrakcji w ramach Rodzinnej Strefy Twórczego Recyclingu, a młodzi DJe mogli popróbować swoich sił na Junior Stage.
Dla mnie prywatnie, najcenniejszym wspomnieniem z festiwalu jest spotkanie z jamajskim saksofonistą Deanem Fraserem. Ten fantastyczny człowiek udzielił mi kilku porad dotyczących gry na saksofonie, a przy okazji dał mi kilka cennych wskazówek dotyczących życia.
Tekst i zdjęcia: Samanta Stochla
Paolo Baldini Dubfiles feat. Mellow Mood Forelock
Nattali Rize
Dean Fraser
Redakcja portalu informuje:
Wszelkie prawa (w tym autora i wydawcy) zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów zabronione.