Internetowi oszuści atakują Irlandię Północną. Tylko w lipcu tego roku udało im się wyłudzić prawie aż 769 tys. funtów. Do zgarnięcia tak dużej sumy nie był potrzebny geniusz zbrodni – wystarczyło tylko włamać się na kilka kont pocztowych i zmanipulować kilku ludzi.
Żyjemy w naprawdę niespokojnych czasach. Nieciekawie bywa także w internecie – obecnie naprawdę łatwo można stać się ofiarą oszustów bądź szantażystów. Mimo że konta bankowe obwarowane są licznymi zabezpieczeniami, przestępcy wciąż stają na głowie, by móc dobrać się do naszych pieniędzy.
Jak się okazuje, wciąż idzie im to całkiem nieźle. Przynajmniej w Irlandii Północnej. Dosyć regularnie udaje im się tutaj obłowić. Przy czym nie muszą bawić się w łamanie skomplikowanych systemów – wystarczy odrobina sprytu i bezczelności.
Jak podaje „Belfast Telegraph”, tylko w lipcu tego roku udało im się wyłudzić pieniądze na łączną kwotę w wysokości 769 tys. funtów. Kwota ta obejmuje sześć oddzielnych przestępstw, których ofiarami padły zarówno osoby prywatne, jak i wielkie instytucje.
Najwięcej, bo aż 470 tys. funtów straciło duże, niewymienione z nazwy przedsiębiorstwo. W tym przypadku robota była najtrudniejsza – przestępcy musieli włamać się na służbowe skrzynki mailowe pracowników firmy. Dzięki uzyskanym danym mogli bez problemu przelać firmowe pieniądze na stworzone specjalnie na tę okoliczność konta.
W pozostałych przypadkach oszustwa polegały na przechwytywaniu maili i wysyłaniu fałszywych danych do przelewów, z czym wiązało się również podszywanie się pod pracowników konkretnych firm. Jak nietrudno się domyśleć, pieniądze wysłane na „nowe numery” lądują w łapach przestępców.
Jak więc widać, przestępstwa te cechowały się swojego rodzaju subtelnością – gdy ofiary orientowały się, że zostały okradzione, złodzieje byli już poza ich zasięgiem. Na tego typu metody nabrać mogą się nawet osoby doświadczone w sprawach bezpieczeństwa.
Jak przypomina policja, w przypadku wątpliwości przed dokonaniem przelewu warto skontaktować się z firmą i upewnić się, na jakie konto należy to zrobić. Zwłaszcza gdy bez wcześniejszych zapowiedzi otrzymamy nowe dane do dokonywania przelewów.
Należy także pilnować bezpośredniego dostępu do swoich kont bankowych – pod żadnym pozorem nie należy podawać wrażliwych danych osobom, co do tożsamości których nie jesteśmy pewni. Nigdy nie możemy bowiem być przekonani, czy dzwoniąca bądź pisząca do nas osoba na pewno jest pracownikiem firmy, z którą robimy interesy.
Na podstawie powyższych przykładów widać, że na perfidne oszustwa mogą złapać się nie tylko szeregowi użytkownicy. Nawet „zaprawieni w bojach” pracownicy większych przedsiębiorstw mogą w łatwy sposób udostępnić złodziejom dane potrzebne do wyczyszczenia firmowych kont – wystarczy odrobina nieuwagi. W którą wlicza się także przekazywanie wrażliwych danych drogą elektroniczną.
Przemysław Zgudka
Redakcja portalu informuje:
Wszelkie prawa (w tym autora i wydawcy) zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów zabronione.